Po wtorkowej sesji odreagowania wczoraj kurs KGHM znów spadał – ostatecznie papiery potaniały o 4,8 proc., do 125 zł. Od piątku, kiedy rząd zapowiedział obłożenie nowym podatkiem wydobycia rud miedzi i srebra, notowania osunęły się o 25 proc. z poziomu 167 zł.
Wyceny mimo trudności
O szczegółach podatku nie wiadomo nic ponad to, że miałby obowiązywać od II kwartału 2012 roku i przynieść w skali roku 2 mld złotych, przy obecnych warunkach rynkowych. Dlatego analitycy podzielili się na dwa obozy. Jedni próbują zweryfikować swoją wycenę spółki na podstawie szczątkowych danych, sygnalizowanych przez Ministerstwo Finansów, a pozostali się z tym wstrzymują.
Jak dotąd pięć biur maklerskich opublikowało aktualizację wycen akcji KGHM po piątkowym exposé. Uwzględniając te raporty – z pominięciem jednej rekomendacji, która nie bierze pod uwagę wpływu nowej daniny, oraz jednej mniej formalnej wyceny – średnia cen docelowych to 129,8 zł.
Wczoraj DI?BRE?Banku obniżył sierpniową rekomendację z „kupuj" do „trzymaj", a wycenę ściął ze 191,4 do 144 zł (raport nie został jeszcze odtajniony).
Analitycy DM?BDM wydali raport już w piątek (został odtajniony wczoraj). Obniżyli rekomendację z „akumuluj" do „sprzedaj", a cenę docelową podwyższyli do 149,2 zł ze 136,9 zł. Zastrzegli, że wycena nie uwzględnia nowej daniny, gdyż nie są znane żadne szczegóły. W raporcie napisali, że gdyby nasz rząd zastosował norweskie rozwiązania, efektywna stawka opodatkowania zysku KGHM wzrosłaby z 19?do 28 proc. Kurs należałoby więc skorygować do 128,8 zł.