Niedawno Urząd Transportu Kolejowego podał, że w I kwartale tego roku udział transportu intermodalnego (jest realizowany przy wykorzystaniu co najmniej dwóch środków transportu) w krajowych przewozach koleją osiągnął rekordowe 16,6 proc. wykonanej pracy przewozowej. Na historycznie najwyższym poziomie był też jego udział pod względem masy. W tym przypadku wyniósł 12,7 proc.
Na tym dobre informacje na razie się kończą. Analiza danych dotyczących wolumenów przetransportowanych ładunków wskazuje, że obecne przewozy intermodalne są mniejsze niż w kilku poprzednich okresach. Dla przykładu w I kwartale tego roku praca przewozowa w intermodalu przekroczyła 2,21 mld tonokilometrów, co było wartością słabszą od każdego z kwartałów ubiegłego roku. Patrząc na rynek w perspektywie kilkunastu lat widoczna jest jednak tendencja wzrostowa. Co więcej, jest nadzieja, że zwyżki będą kontynuowane, gdy przyjdzie ożywienie gospodarcze.
„Transport intermodalny jest filarem nowoczesnej kolei. Jego dynamiczny rozwój w ostatnich latach pokazuje, że polska kolej skutecznie odpowiada na wyzwania związane z transformacją logistyczną” – skomentował najnowsze dane Ignacy Góra, prezes UTK. Urząd dodaje, że w obliczu rosnących oczekiwań w zakresie zrównoważonego transportu oraz dalszej cyfryzacji i automatyzacji logistyki, intermodal pozostaje kluczowym kierunkiem rozwoju kolei w Polsce.
Czytaj więcej
Nowy system handlu emisjami CO2, mający objąć m.in. transport drogowy, spowoduje wzrost cen paliw płynnych i gazowych. Najmocniej uderzy w odbiorców końcowych, zarówno w gospodarstwa domowe jak i firmy, co negatywnie wpłynie na całą gospodarkę.