Expose premiera Donalda Tuska i zapowiedź opodatkowania wydobycia miedzi spowodowało przecenę akcji KGHM o prawie 14 proc. w ubiegły piątek. Opozycja sejmowa grzmiała, że ktoś mógł zarobić, wykorzystując wiedzę o tym, co powie premier.
Okazało się, że przed expose rzeczywiście były zawarte transakcje krótkiej sprzedaży, pozwalające zarobić na spadku kursu. Komisja Nadzoru Finansowego stwierdziła, że w większości to typowe transakcje zawierane przez animatorów rynku.
Dziś KNF opublikowała szerszy komunikat. "Po przeprowadzeniu standardowych czynności wyjaśniających, urząd informuje, że według wstępnych ustaleń w obrocie akcjami spółki KGHM oraz kontraktami terminowymi na akcje KGHM w okresie poprzedzającym expose Prezesa Rady Ministrów nie stwierdzono nieprawidłowości" - czytamy w konkluzji.
Wstępna analiza (m.in. identyfikacja stron transakcji, w tym krótkiej sprzedaży, za którą w 99,85 proc. stali animatorzy) nie wskazała, by przed ogłoszeniem przez premiera planowanych zmian w opłatach eksploatacyjnych od kopalin miało miejsce wykorzystanie tej informacji w obrocie giełdowym.
KNF zastrzegła, że ostateczna opinia będzie możliwa po zebraniu szczegółowych informacji o klientach zagranicznych firm inwestycyjnych (tzw. zdalnych członków GPW) od zagranicznych nadzorów nad rynkiem kapitałowym.