Posłowie opozycji zarzucali premierowi, że ktoś mógł wykorzystać wiedzę o treści exposé do zarobienia pieniędzy. Premier zapowiedział w przemówieniu opodatkowanie wydobycia kopalin – m.in. miedzi i srebra – co wywołało spadek?kursu akcji KGHM o prawie?14?procent w ciągu sesji. A na spadku notowań również można zarobić dzięki tzw. krótkiej sprzedaży lub kontraktom terminowym na akcje KGHM albo na WIG20. W wypadku krótkiej sprzedaży inwestor sprzedaje na giełdzie pożyczone akcje, a potem je odkupuje – w założeniu taniej – i oddaje. Zyskiem jest różnica między ceną sprzedaży a odkupu (minus prowizje i podatek). Tąpnięcie kursu KGHM po słowach premiera można było obstawiać w ciemno.
KNF ustaliła, że za 99,9 proc. transakcji krótkiej sprzedaży tuż przed exposé stali animatorzy rynku, czyli instytucje dbające o płynność obrotu na giełdzie. Informację o takich wnioskach KNF podaliśmy już wcześniej – pierwsi.
Urząd prześwietlił również zwykłe transakcje, ustalając, kto kupował i kto sprzedawał akcje i czy były to działania nietypowe na tle wcześniejszego handlu na giełdzie. Z analizy wynika, że nie ma mowy o wykorzystaniu?wiedzy o treści exposé
– czy to do zarobku na krótkiej sprzedaży, czy do uniknięcia strat dzięki pozbyciu się akcji przed tąpnięciem kursu. KNF zastrzegła, że z ostatecznymi?wnioskami czeka jeszcze na?szczegółowe informacje o klientach zagranicznych firm inwestycyjnych (tzw. zdalnych członków GPW) od tamtejszych instytucji nadzorujących rynki kapitałowe.
W piątek kurs KGHM wzrósł o 2,4 proc., do 129 zł – jednak od exposé papiery potaniały o 22,8 proc. Średnia wycen analityków, którzy wydali rekomendacje po zapowiedzi wprowadzenia podatku, to 129,8 zł.