Nawet o 4 proc. spadały wczoraj notowania KGHM po tym, jak prezes tej spółki Herbert Wirth w wywiadzie dla portalu Biznes.pl zasugerował, że bierze pod uwagę przejęcie energetycznej spółki Tauron.
– Gdyby był sprzyjający ku temu klimat, to... zarząd KGHM tego nie wyklucza. Tauron to interesujące aktywo – stwierdził Wirth. Wyjaśnił, że spółce zależy na dywersyfikacji ryzyka związanego z dużymi kosztami energii elektrycznej, które mają dla producenta miedzi istotne znaczenie. KGHM zużywa około 2 proc. energii produkowanej w Polsce.
Wirth zaznaczył w wywiadzie, że wartość rynku energetycznego w naszym kraju stale rośnie, dlatego warto uczestniczyć w zyskach, jakie będzie przynosić. Ponadto spółka ma już 10,39 proc. akcji katowickiego koncernu. Obie firmy łączą też wspólne interesy – Tauron razem z KGHM?wybuduje blok energetyczny opalany gazem o mocy 850 MW w Elektrowni Blachownia.
Zwiększenie zaangażowania w sektor energetyczny KGHM ma wpisane w swojej strategii. Jednak do tej pory zarząd spółki nigdy nie precyzował, że ten cel miałby być zrealizowany poprzez przejęcie Tauronu. Dlatego wypowiedzią prezesa Wirtha?zaskoczeni są analitycy. – W mojej ocenie przejęcie Tauronu przez KGHM byłoby złą decyzją. Popieram zaangażowanie spółki miedziowej w energetykę, ale powinny to być inwestycje w nowe bloki energetyczne, natomiast średni wiek aktywów wytwórczych Tauronu to 30 lat – zauważa Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Jego zdaniem nie ma więc sensu przejmowanie tak starych aktywów, skoro można zaangażować się w budowę nowych mocy o nieporównywalnie lepszych parametrach.
Ekspertów nie dziwi natomiast, że prezes KGHM uważa Tauron za atrakcyjne aktywo. – Trudno, żeby stwierdził inaczej, skoro KGHM jest już znaczącym akcjonariuszem tej spółki – skwitował Puchalski. Nie bez znaczenia jest także fakt, że za chwilę rusza konkurs na prezesa miedziowej spółki na kolejną kadencję, a Herbert Wirth już zapowiedział, że weźmie w nim udział.