Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło w Urzędzie Regulacji Energetyki wniosek o podwyżkę taryfy na gaz. Jeśli wejdzie w życie, będzie?obowiązywać do końca roku. Żadna ze stron nie informuje, o jakiego rzędu wzrost?cen chodzi. Więcej wiadomo za to o powodach tej decyzji.
Przyczyny złożenia wniosku
Ze źródeł zbliżonych do spółki wynika, że jest ich kilka. Podstawowa przyczyna, to straty?ponoszone przez PGNiG na?handlu gazem. Grupa około 2/3 sprzedawanego w kraju?surowca pozyskuje z Rosji. Kupuje go w dolarach, a kurs tej?waluty ostatnio mocno wzrósł. To zwiększa koszty importu, a w konsekwencji przyczynia się do ponoszenia strat. W tej sytuacji niewiele pomaga spadek kursu ropy, od którego również zależą ceny sprowadzanego gazu. – Ze względu na sposób rozliczania importu z Rosji, spadek kursu ropy odczujemy dopiero mniej więcej za dziewięć miesięcy – twierdzi źródło.
Obecnie PGNiG płaci ponad 500 dolarów (przeszło 1705 zł według obecnego kursu?NBP) za 1 tys. m sześc. błękitnego paliwa. Tymczasem taryfa wynosi nieco ponad 1294 zł.
Jedną z przyczyn złożenia nowego wniosku, mimo że obecne taryfy obowiązują zaledwie od 31 marca, mogły być obawy kierownictwa PGNiG o to, że zostanie oskarżone o działanie na szkodę spółki, poprzez akceptowanie nieopłacalnej sprzedaży.
Różne oceny
Również część analityków uważa, że decyzja o złożeniu nowego wniosku taryfowego jest uzasadniona. – W ostatnich trzech miesiącach kurs dolara wzrósł mniej więcej z 3,1 zł do 3,4 zł. W efekcie PGNiG musi płacić za surowiec około 10 proc. więcej, niż w momencie gdy wchodziła w życie ostatnia podwyżka taryfy – twierdzi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.