Największy związek w koncernie od lat jest przeciwny wszelkim próbom powołania przedstawiciela pracowników do zarządu. Tłumaczy, że funkcja nie jest użyteczna z punktu widzenia załogi i wiązałaby się jedynie z pobieraniem kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie wynagrodzenia.

Wybory to inicjatywa Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, którym kieruje Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD. Nie ma on żalu do „S". – Skuteczna organizacja wyborów jest obowiązkiem pracodawcy, dlatego jeśli „S" nie wystawiła kandydata do komisji, powinien wyłonić go pracodawca. Te wybory od początku nie są traktowane poważnie – interpretuje Zbrzyzny. Przypomina, że wniosek o ich rozpisanie rada nadzorcza otrzymała od ZZPPM w maju 2012 r. Nie ujawnia, jakiego kandydata może wystawić w wyborach. Teraz decyzja, co dalej z wyborami, leży w gestii rady nadzorczej. Najbliższe posiedzenie odbędzie się na początku lutego.