W raporcie z 28 kwietnia zwrócili uwagę, że spółki firmy paliwowe od początku roku zachowują się wyraźnie lepiej od szerokiego indeksu, wspierane przez dobre warunki makro. Ich zdaniem PKN Orlen jednak po ostatnich zwyżkach ma już jednak ograniczony potencjał wzrostowy. Dlatego pozostawili rekomendację „trzymaj' dla papierów spółki z Płocka, podnosząc cenę docelową do 70,8 z 55,5 zł.
Za ciekawą inwestycję uznali węgierski MOL, przewidując, że nie tylko zaskoczy rynek tegorocznymi wynikami, ale pod względem wskaźników wyceny jego profil działalności będzie przesuwał się bardziej w stronę przerobu ropy niż jej wydobycia. Dlatego rekomendację podwyższyli do „kupuj" z „akumuluj", a cenę docelową do 18 932 HUF, czyli 252,3 zł z 12 850 HUF (171,2 zł).
„Uwzględniając bardziej optymistyczne założenia dotyczące marży rafineryjnej i kursu USD/PLN podnieśliśmy również zalecenie dla Lotosu (akumuluj), gdzie po okresie rozczarowań bardzo prawdopodobne są pozytywne niespodzianki" – dodali w podsumowaniu. Wycenę akcji gdańskiej firmy podwyższyli do 34,4 z 26,8 zł.
W dniu wydania rekomendacji za akcje Orlenu płacono po 69,3 zł, MOL-a – 14 880 HUF (198,28 zł, a Lotosu – 30,69 zł. Na wtorkowej sesji kursy paliwowych spółek spadły. Papiery Orlenu potaniały o 2,62 proc., do 67,96 zł, MOL- a o 1,76 proc., do 198,15 zł, a Lotosu o 2,18 proc., do 30,9 zł.