Eksperci prognozują, że w porównaniu z 2014 r. dziesięć największych spółek z branży poprawi EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) średnio o 12 proc. w 2015 r. i o 6 proc. w roku następnym.
Splot kilku czynników
Wpływ na poprawę sytuacji europejskiej branży chemicznej ma splot kilku czynników. Najważniejsze z nich to osłabienie się euro wobec dolara (firmy chemiczne są znaczącymi eksporterami), wdrożenie skutecznych strategii restrukturyzacji i dywersyfikacji działalności, a także niespodziewanie wysokie marże osiągane w sektorze petrochemicznym w pierwszej połowie tego roku.
– W reakcji na słabe warunki rynkowe w ciągu ostatnich kilku lat większość firm zmniejszyła koszty ogólne i administracyjne oraz zrestrukturyzowała swoją działalność operacyjną, koncentrując się na największych i najbardziej wydajnych obszarach – podkreślają analitycy S&P.
Szansa dla polskich firm
Nad poprawą efektywności pracują także polskie firmy, w tym Grupa Azoty czy Ciech. Obie już na tym zyskują, co pokazały w wynikach finansowych za I kwartał tego roku. Co będzie dalej? Z ostatnich rekomendacji analityków wynika, że z roku na rok zarobki firm będą rosły.
DM PKO BP prognozuje, że EBITDA Grupy Azoty zwiększy się z 822 mln zł wypracowanych w 2014 r. do 1,2 mld zł w 2015 r. i 1,3 mld zł w roku 2016. Z kolei według analityków Ipopemy, zarobki Azotów urosną jeszcze bardziej i sięgną w przyszłym roku 1,65 mld zł. Tłumaczą oni, że spółka będzie korzystać z tańszego gazu, który jest głównym surowcem do produkcji nawozów.