Polska energetyka, oparta dziś w głównej mierze na węglu, a także cały polski przemysł stoją przed ogromnym wyzywaniem dostosowania się do nowych standardów klimatycznych wyznaczanych przez UE. Jednocześnie nowa sytuacja geopolityczna spowodowała, że w UE coraz głośniej mówi się o koncepcji budowy unii energetycznej i konieczności uniezależnienia się od dostaw surowców z kierunku wschodniego. Pierwszego dnia kongresu dyskutowano na temat założeń i możliwości realizacji unii energetycznej oraz o unijnej polityce klimatycznej i jej wpływie na polską gospodarkę.

– Polska energetyka po wielu latach zaniedbań weszła w fazę szybkiego rozwoju. Spółki Skarbu Państwa prowadzą obecnie programy inwestycyjne w sektorze energetycznym o wartości około 100 mld zł. Ta skala nie ma precedensu – przekonuje Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu. Podkreśla, że w całym kraju trwa budowa bloków energetycznych o łącznej mocy ponad 5 tys. MW. Przekonuje też, że jesteśmy blisko całkowitego uniezależnienia się od dostaw gazu z kierunku wschodniego. To efekt zbudowania 1,2 tys. km gazociągów, interkonektorów, magazynów oraz kluczowej inwestycji, jaką jest terminal LNG w Świnoujściu, do którego w grudniu przypłynie pierwszy statek z gazem. – To nie oznacza końca wyzwań. Musimy pracować nad odpowiednim dostosowaniem mocy wytwórczych do rosnącego zapotrzebowania na energię, wypracować miks energetyczny, który zapewni nam stabilność systemu – dodaje Gawlik. Dużo pracy będzie wymagało przekonanie Europy, że oparcie energetyki na węglu może iść w parze ze spełnianiem zobowiązań ekologicznych. – Technologie węglowe mogą być wciąż bardziej opłacalne do wytwarzania energii elektrycznej od rozwiązań alternatywnych, nie można z nich rezygnować. Koszty energii są jednym z kluczowym czynników rozwoju gospodarki – twierdzi Marcin Moskalewicz, prezes PERN Przyjaźń. – Z drugiej strony program redukcji emisji otwiera też przed naszym krajem nowe perspektywy rozwoju wysokospecjalistycznych technologii w energetyce i przemyśle – dodaje.

Branża chemiczna zwraca uwagę, że musi walczyć o warunki do rozwoju. – Rozwiązania dotyczące sprzedaży praw do emisji CO2 na wolnym rynku może nie są idealne, ale sprawiły, że cena za tonę ukształtowała się na poziomie akceptowalnym dla nas. Unia dąży, żeby te ceny były zdecydowanie wyższe. Byłoby to bardzo niekorzystne dla polskiego przemysłu chemicznego, dlatego działamy w tej sprawie na arenie międzynarodowej – mówi Adam Leszkiewicz, prezes Grupy Azoty Kędzierzyn. Organizatorem kongresu jest „Rzeczpospolita", a „Parkiet" jednym z patronów medialnych.