Jest to swojego rodzaju wynagrodzenie dla wytwórców za utrzymywanie elektrowni w gotowości do pracy.
Takie zachęty dla wytwórców do utrzymania wyeksploatowanych już bloków nabierają znaczenia w kontekście sierpniowych ograniczeń w dostawach prądu.
W tym roku ORM kosztował nas niewiele ponad 400 mln zł przy cenie referencyjnej na poziomie 37,13 zł/MWh. W kontekście przyszłorocznego budżetu mówi się najczęściej o kwocie o 100 mln zł wyższej.
Proponowana przez PSE na 2016 r. stawka musi być jeszcze zatwierdzona przez regulatora. Jednak sygnały płynące od regulatora świadczą o tym, że uważa on wyższą stawkę za ORM za zasadną. Przy czym dopiero po zakończeniu procesu okaże się, czy ustali się ona na wskazanym przez operatora poziomie.
Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych DM BZ WBK, twierdzi jednak, że nowy mechanizm rozliczania operacyjnej rezerwy daje sporą swobodę regulatorowi i operatorowi systemu w zakresie decydowania o wielkości przydzielanej pomocy dla poszczególnych bloków pozostających w dyspozycji, a także do kogo zostanie ona skierowana. – Dopóki nie znamy budżetu rocznego, dopóty nie będzie można powiedzieć, w jaki sposób i na kogo to będzie miało pozytywny wpływ – uważa analityk.