Zaostrza się spór Energi-Operator z firmami Arcus i T-matic Systems, które dostarczyły tzw. inteligentne liczniki do dwóch etapów projektu AMI. Firmy chcą unieważnienia umów wartych ok. 79 mln zł i zwrotu liczników, ale wcześniej to Energa je pozwała o wypłatę 23 mln zł tytułem odszkodowania za opóźnienia. Co zamierzacie?
Wspomniana kwota 23 mln zł to odszkodowania za zwłokę w realizacji pierwszej grupy umów z 2011 r. dotyczących dostawy i uruchomienia systemu AMI obejmującej 100 tys. liczników oraz za zwłokę bądź niewykonanie innych umów. Arcus i T-Matic Systems żądają dziś uznania za nieważną drugą umowę z 2013 r. obejmującą 310 tys. liczników. My odstąpiliśmy od niej częściowo z uwagi na fakt, że dostawy nie tylko były realizowane nieterminowo, ale także nie został wykonany przedmiot zamówienia. Mam na myśli oprogramowanie do koncentratorów zbierających dane z liczników i przesyłających je do systemu centralnego. Musieliśmy zlecić innej firmie realizację tego oprogramowania. W związku z tym ponieśliśmy dodatkowy koszt w wysokości ok. 1 mln zł. Ale tylko dzięki temu oprogramowaniu cały system działa zgodnie z oczekiwaniami.
Czyli będziecie żądać kar umownych?
Nie skierowaliśmy jeszcze na drogę sądową sprawy związanej z nieterminową i nierzetelną realizacją drugiej umowy. Wystąpiliśmy natomiast do spółki z roszczeniem wypłaty 156 mln zł z tytułu kar umownych i zwrotu ok. 1 mln zł z tytułu poniesionych dodatkowych kosztów. Wyznaczyliśmy przy tym termin zapłaty na przełomie listopada i grudnia. Ewentualny pozew skierujemy do sądu dopiero w przypadku odmownej odpowiedzi.
Tak naprawdę te kary byłyby wyższe. Gdybyśmy liczyli wszystkie opóźnienia w realizacji zadań wynikających z umowy i ta umowa nie ograniczałaby wysokości odpowiedzialności, to musielibyśmy żądać nie 157 mln zł tylko ponad 0,5 mld zł.