Bartosz Sawicki, Cinkciarz.pl
Allegro.eu
Po wystrzale z końcówki marca, w kwietniu kurs kontynuował wspinaczkę w bardziej zrównoważony sposób. Miesięczna stopa zwrotu przybrała wartości dwucyfrowe, a notowania zadomowiły się powyżej ważnej bariery 30 zł, w której leży maksimum z sierpnia 2022 r. Tegoroczny lider w gronie blue chips utrzymuje jednak siłę relatywną na tle indeksu WIG20 i od październikowego dołka oddalił się już na ponad 80 proc. Pozytywnie postrzegać można naruszenie bardzo istotnej strefy szczytów ze stycznia i lutego oraz fakt, że w minionych tygodniach lokalne minima ustanawiane były na coraz wyższych pułapach. Może to sugerować, że trend wzrostowy będzie kontynuowany, a średnioterminowym celem dla notowań stanie się szczyt z marca ubiegłego roku, który leży nieco poniżej 37 zł i zbiega się z poziomem 23,6 proc. zniesienia Fibonacciego zniżki od historycznego szczytu.
Artur Wizner, DM BPS
STS Holding
Notowania STS Holding od debiutu w grudniu 2021 r. przebywały w trendzie spadkowym do maja 2022 r. W okresie listopad 2022 r. – kwiecień 2023 r. kurs akcji był w konsolidacji, której górne i dolne ograniczenie pokrywa się z poziomami 38,2 proc. oraz 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego wspomnianej fali spadkowej. W lutym 2023 r., po ponownym przetestowaniu strefy wsparcia i ukształtowaniu się formacji objęcia hossy, kurs akcji przebywa w kanale wzrostowym. Na początku kwietnia 2023 r. miało miejsce wybicie z konsolidacji, czemu towarzyszyły podwyższone obroty. Następnie kurs akcji przetestował dotychczasową linię oporu na poziomie 19 zł, która od tej chwili zaczyna pełnić rolę nowego wsparcia, ponownie kształtując przy tym formację objęcia hossy. Minimalny zakres ruchu mierzony szerokością konsolidacji oraz kanału wzrostowego wskazuje na poziom 22 zł, którego pokonanie otworzy drogę w kierunku historycznych maksimów ma poziomie 23,80 zł.paan
Dom Development wzbija się na historyczne szczyty
Dla walorów Dom Development kwiecień był siódmym z rzędu miesiącem zwyżek, a tylko od początku roku akcje spółki zyskały około 44 proc. po tym, jak w 2022 r. zniżka sięgnęła 11,2 proc. Stopa zwrotu za okres 12 miesięcy wynosi 71 proc. Wygląda na to, że nastroje w branży nieruchomości są znacznie lepsze niż jeszcze kilka miesięcy temu. Akcje Dom Development wspięły się w tym roku na historyczne maksima,wybijając się ponad szczyty z 2021 r. w okolicach 130 zł.
Dom Development wygląda silnie zarówno na tle szerokiego rynku, jak i sektora nieruchomości, którego spora reprezentacja jest obecna na GPW. Branżowy indeks WIG-nieruchomości zyskuje w tym roku 22,3 proc. Z kolei mWIG40, do którego jest zaklasyfikowana spółka, urósł dotąd o 9,5 proc.
Z informacji o znaczeniu fundamentalnym na początku zeszłego miesiąca firma podała dane o sprzedaży za I kwartał. To właśnie pierwsza połowa zeszłego miesiąca była bardziej udana dla akcjonariuszy. Z raportu wynika, że spółka sprzedała w trzech pierwszych miesiącach roku 914 lokali netto oraz przekazała klientom 1350 lokali. „Poprawa sytuacji na rynku mieszkaniowym, która rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku, była kontynuowana w I kwartale 2023 r.” – poinformował zarząd Dom Development. Kierownictwo spółki ocenia, że na rynku mieszkań doszło do stabilizacji po szokach związanych z wybuchem wojny w Ukrainie oraz serią podwyżek stóp procentowych i zahamowaniu popytu. Popyt odradza się przez złagodzenie wymogów KNF w zakresie oceny zdolności kredytowej, głównie dla kredytów średnioterminowych o stałym oprocentowaniu.paan
WIG staje przed ważnym testem
Indeks szerokiego rynku dotarł do newralgicznego miejsca. Najbliższe sesje mogą zdecydować o kierunku – ocenia Paweł Danielewicz, analityk BM Santandera. – WIG dotarł do ważnej, średnioterminowej zapory podaży Fibonacciego między 63560 a 64180 pkt, wyznaczonej między innymi na bazie zniesienia 61,8 proc. całej bessy (trwającej od listopada 2021 r. do października 2022 r.) – mówi Danielewicz. Jak zauważa, wydarzenia rozgrywają się zatem w dość newralgicznym rejonie cen. Pokonanie tak charakterystycznego oporu wygenerowałoby silny sygnał kontynuacji hossy na GPW. Bezpośrednim celem stałby się wówczas poziom 68597 pkt, czyli rejon, w którym grupują się kolejne, adekwatne zniesienia i projekcje cenowe Fibonacciego.
– Faktem pozostaje jednak to, że od kilku tygodni popyt ma problem z pokonaniem wymienionej na wstępie zapory podaży: 63560–64180 pkt. Jeśli w najbliższym czasie nie dojdzie do wybicia tej strefy i dodatkowo pod naciskiem podaży ugnie się najbliższe, liczące się wsparcie 61670 pkt, to układ techniczny wykresu się pogorszy. Taka okoliczność z kolei mogłaby stać się dodatkowym bodźcem dla sprzedających – przewiduje Danielewicz. Zdaniem eksperta jak na razie jednak popyt kontroluje sytuację na rynku, a jedynym zagrożeniem pozostaje test ważnego, średnioterminowego oporu technicznego.
W czwartek po południu wszystkie główne indeksy GPW świeciły na czerwono. WIG tracił 0,44 proc., sięgając 62566 pkt. Licząc od początku tego roku, WIG zyskuje 6,7 proc. W okresie 12 miesięcy stopa zwrotu indeksu szerokiego rynku GPW sięga 5,5 proc. paan