Reklama
Rozwiń

Złoto: to raczej pauza we wzrostach niż zakończenie trendu

Od kilku tygodni obserwujemy stabilizację ceny złota w przedziale 3900–4100 USD za uncję. To naturalny etap po dziewięciu tygodniach nieprzerwanych wzrostów od końca sierpnia. Takie zachowania rynku bardzo często zapowiadają kolejny silny ruch w górę.

Publikacja: 07.11.2025 14:07

Złoto: to raczej pauza we wzrostach niż zakończenie trendu

Foto: Akos Stiller/Bloomberg

Na początku października, po raz pierwszy w historii, cena złota przekroczyła poziom 4000 USD za uncję, osiągając nowy rekord i utrzymując się w okolicach tego pułapu przez cały miesiąc. Jak jednak informuje, Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex, już wtedy część mniejszych dealerów informowała o trudnościach z dostępnością wybranych produktów, a lokalne rynki notowały punktowe niedobory popularnych gramatur. Tego typu sytuacje zwykle stanowią sygnał ostrzegawczy – historycznie pojawiały się one w okresach silnych emocji inwestorów i wzmożonego zainteresowania medialnego, jak miało to miejsce m.in. w latach 2020 (pandemia COVID-19) i 2022 (po wybuchu wojny w Ukrainie), gdy złoto również biło rekordy cenowe.

Według Michała Teklińskiego, eksperta Goldsaver i Goldenmark, obecna sytuacja na rynku złota to klasyczny przykład konsolidacji po silnym trendzie wzrostowym. Jak podkreśla ekspert, to naturalny etap po dziewięciu tygodniach nieprzerwanych wzrostów i może zapowiadać kolejny okres silnych wzrostów.

Niemal to samo mówi Tomasz Gessner. – Po dziewięciu tygodniach nieprzerwanych wzrostów na rynku złota przyszedł moment naturalnego oddechu. Cofnięcie rzędu około 11 proc. względem szczytu nie jest niczym nadzwyczajnym – podobne sytuacje wielokrotnie obserwowano w trakcie wcześniejszych fal hossy. W latach 70. ubiegłego wieku średnioterminowe obsunięcia sięgały nawet 50 proc., a w 2008 roku, w trakcie płynnościowego krachu, wyniosły około 34 proc., zanim trend wzrostowy ponownie przejął ster – wskazuje. –Aktualnie trwająca korekta ma charakter porządkujący – redukuje krótkoterminowe, spekulacyjne pozycje i przywraca równowagę pomiędzy emocjami inwestorów a fundamentami rynku. Sytuacja stopniowo się normalizuje: dostępność towaru wraca, płynność w obrocie jest stabilna, a inwestorzy długoterminowi ponownie skupiają się na realnych czynnikach, które stoją za wartością złota – dodaje.

Złoto na fali niepewności

Ekspert Grupy Goldenmark podkreśla, że tegoroczne rekordy złota to przede wszystkim efekt geopolitycznej i gospodarczej niepewności. W Stanach Zjednoczonych trwa najdłuższy w historii shutdown, czyli częściowe zamknięcie instytucji federalnych z powodu braku budżetu. A prezydent Donald Trump kontynuuje agresywną politykę handlową, której legalność bada właśnie Sąd Najwyższy USA.

– Jeśli sąd orzeknie, że wprowadzone przez Trumpa taryfy były nielegalne, może to paradoksalnie wcale nie uspokoić rynków. Wręcz przeciwnie – zwiększy niepewność i może spowodować jeszcze większe wahania kursów. A w takich warunkach złoto historycznie radzi sobie najlepiej – mówi Tekliński.

Reklama
Reklama

Dodatkowym czynnikiem wpływającym na cenę złota są zapowiedzi możliwego cięcia stóp procentowych przez Fed jeszcze w tym roku. Rynek wycenia 70-proc. prawdopodobieństwo takiej decyzji, mimo że Jerome Powell przestrzegał przed nadmiernym optymizmem.

– Złoto dobrze reaguje na środowisko niskich stóp procentowych. Jeśli realne oprocentowanie spada, rośnie atrakcyjność aktywów, które – jak złoto – nie przynoszą odsetek, ale chronią wartość pieniądza – dodaje ekspert Goldsavera.

Banki centralne zwiększają rezerwy złota

Jak podkreśla Tekliński, fundamenty rynku złota pozostają bardzo silne. Banki centralne kontynuują zakupy na rekordowych poziomach, a fundusze ETF – mimo niewielkiej korekty – wciąż utrzymują historycznie wysokie zasoby.

– Widzimy kontynuację globalnego trendu dywersyfikacji rezerw. Coraz więcej krajów przenosi swoje złoto z USA i Londynu do Azji – niedawno Bank Centralny Kambodży ogłosił, że swoje nowe rezerwy będzie przechowywał nie w Nowym Jorku, ale w Szanghaju. To symboliczne, ale znaczące przesunięcie wpływów na światowym rynku – zwraca uwagę ekspert Grupy Goldenmark.

Z kolei w Chinach wprowadzone ostatnio regulacje podnoszące podatki na biżuterię mogą sprawić, że popyt na złoto inwestycyjne – sztabki i monety – jeszcze wzrośnie.

W Polsce również widać zwiększony apetyt na złoto. Rada Polityki Pieniężnej ogłosiła kolejne cięcie stóp procentowych, co sprzyja poszukiwaniu alternatywnych form oszczędzania.

Reklama
Reklama

– Prezes NBP Adam Glapiński przypomniał, że Polska zwiększyła swoje rezerwy zaledwie z 14 ton w 1996 roku do ponad 515 ton obecnie i planuje dalsze zakupy. Ambicją jest, by jedna trzecia całego złota znajdowała się fizycznie w kraju. To pokazuje, że nawet bank centralny stawia na realne aktywa, które są odporne na wstrząsy gospodarcze – mówi Tekliński.

Nawet 5600 USD za uncję złota

Ekspert Goldsavera i Goldenmarku podkreśla, że okresy konsolidacji zwykle kończą się kolejnym impulsem wzrostowym.

– Prognozy analityków, m.in. z Saxo Banku czy ING, wskazują, że w pierwszych miesiącach 2026 roku możemy zobaczyć kolejny rajd cenowy. Fundamenty popytowe są silne, a polityczna niepewność nie zniknie – złoto pozostaje jednym z najbardziej odpornych aktywów w niestabilnych czasach – podsumowuje Michał Tekliński.

Według Morgan Stanley ceny złota mają potencjał wzrostu do 4500 USD za uncję do połowy 2026 roku, powołując się na silny popyt fizyczny ze strony funduszy ETF i banków centralnych, ponieważ perspektywy gospodarcze pozostają niepewne.

– Ostatnie wahania cen doprowadziły złoto do strefy „wyprzedania” na podstawie RSI (wskaźnika siły względnej), ale niedawna korekta wyniosła je na zdrowszy poziom, co prawdopodobnie poprawi pozycję na rynku – napisał Morgan Stanley w nocie.

Generalnie prognozy głównych instytucji dotyczące ceny złota zakładają przedział 4200-5600 USD na podstawie rekordowego popytu w trzecim kwartale, zakupów banków centralnych, luzowania polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną i strukturalnych trendów dedolaryzacji.

Inwestycje
Globalni inwestorzy wciąż wahają się przed inwestowaniem w USA
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Inwestycje
Adrian Apanel, DM BOŚ: Rośnie ryzyko korekty na giełdzie, ale trend wzrostowy się utrzyma
Inwestycje
Mimo realizacji zysków z ETF rośnie popyt na złoto
Inwestycje
Hiszpański byk wciąż w natarciu. Ibex35 mierzy coraz wyżej
Inwestycje
Jerzy Nikorowski, DM BNP Paribas: Złoto dla lubiących ryzyko. Koniec hossy?
Inwestycje
Korekty wciąż brak. Rynki akcji naciągają sprężynę aż skrzypi
Reklama
Reklama