Patrząc na poranne zachowanie indeksów na GPW można by powiedzieć, że nic wielkiego się nie dzieje. Na początku dnia notowały one jedynie niewielkie zmiany. Przykładowo WIG20 kilka minut po starcie był 0,2 proc. pod kreską. Wyniki indeksów mogłyby być jednak lepsze, gdyby nie wyniki niektórych spółek, które są dzisiaj kulą u nogi rynku.
W przypadku indeksu WIG20 problemem są m.in. wyniki CCC czy też Dino. W obu przypadkach mamy do czynienia od rana z wyraźną przeceną papierów, która niedługo po rozpoczęciu wynosiła ponad 7 proc. Honor największych spółek z dnia wynikowego próbuje bronić LPP. Akcje tej firmy drożały o około 2 proc.
Czytaj więcej
Grupa wypracowała w III kwartale 482 mln zł zysku netto, o 10 proc. więcej niż przed rokiem, ale...
Również w gronie średnich i małych spółek mamy do czynienia z negatywnymi zaskoczeniami wynikowymi. Do nich należy zaliczyć firmę Toya. Jej akcje na początku dnia traciły na wartości około 8 proc. Na razie więc inwestorzy na GPW żyją przede wszystkim wydarzeniami ze spółek.
Nieco lepiej prezentują się dzisiaj inne, europejskie wskaźniki. DAX na początku sesji utrzymywał się nieznacznie nad kreską. Zyskiwał około 0,2 proc. Podobną zwyżkę notował francuski CAC40.