Inwestorzy źle przyjęli raport kwartalny Dino Polska. Przed południem walory handlowej grupy zniżkowały nawet o blisko 10 proc., schodząc poniżej wrześniowego minimum i sięgając tym samym najniższych od stycznia poziomów. Tegoroczna zwyżka Dino skurczyła się do ledwie 7 proc. w porównaniu z 36-proc. umocnieniem WIG20. Dino wymazało też umocnienie sprzed tygodnia, powstałe w reakcji na zadowalające wyniki Jeronimo Martins, właściciela Biedronki.
Dino Polska wypracowało 482 mln zł zysku netto w III kwartale, poprawiając wynik o 10 proc. rok do roku, ale analitycy zakładali zysk na poziomie 498 mln zł. Przychody grupy wyniosły 8761 mln zł, co oznacza wzrost o 15,2 proc. rok do roku. Analitycy oczekiwali przychodów w wysokości 8966 mld zł. Przychody po dziewięciu miesiącach tego roku wyniosły 24,7 mld zł i były o 14,9 proc. wyższe w porównaniu z rokiem poprzednim.
Wzrost sprzedaży porównywalnej wyniósł w III kwartale 4,4 proc., natomiast w okresie trzech kwartałów wzrost sprzedaży sięgnął 4,7 proc. Zarząd spółki oczekuje średniego jednocyfrowego wzrostu sprzedaży porównywalnej w 2025 r.
„Oceniamy wyniki negatywnie. Dino odnotowało słaby wzrost sprzedaży porównywalnej (LFL), podczas gdy Biedronka odnotowała wzrost LFL zasadniczo zgodny z oczekiwaniami rynku, sugerując, że Dino może nie rozczarować inwestorów po słabych wynikach Żabki. Dino wydaje się być bardziej negatywnie dotknięte warunkami pogodowymi niż Biedronka, a jego wyniki są bliższe Żabce” – komentują analitycy BM mBanku. Jak czytamy, ostatecznie Dino rozminęło się z oczekiwaniami rynku LFL o około 1,5 pkt. proc. „W rezultacie spread LFL względem Biedronki zawęził się do 0,8 pkt. proc. w III kwartale z 3,5 pkt. proc. w II kwartale, co stanowi najniższy poziom od I kwartału 2021 r. Ponadto, wzrost marży brutto był bardzo powolny, z poprawą tylko o 2 pkt. baz. rok do roku w porównaniu z 76 pkt. baz. rok do roku wzrostu w II kwartale (kluczowe pytanie brzmi, czy na marżę znacząco wpłynęły niekorzystne warunki pogodowe, czy też Dino zaczyna mierzyć się z trudniejszą bazą z poprzedniego roku)” – podało BM mBanku.
Jak wskazano, firma podniosła prognozy dotyczące wdrożenia – choć wydaje się, że znalazło to już odzwierciedlenie w konsensusie Bloomberga, który zakłada 341 otwarć sklepów netto (tj. wzrost o 20 proc. rok do roku). „Dino wykazało się również solidną dyscypliną kosztową, odnotowując wzrost kosztów sprzedaży, ogólnego zarządu i administracji (SG&A) na metr kwadratowy zaledwie o 3,3 proc. rok do roku w porównaniu z 7,8 proc. rok do roku w I połowie roku. Widzimy ryzyko spadku prognoz EBITDA na poziomie około 2 proc. w stosunku do mediany prognoz na 2025 r. i spodziewamy się lekko negatywnej reakcji rynku na wyniki”” – wskazali analitycy jeszcze przed otwarciem dzisiejszej sesji.