Jak dla rynku akcji zapowiada się II półrocze? Jest szansa na odbicie?
W naszej opinii rynek akcji ma za sobą dopiero pierwszą fazę bessy, a ta zwykle nie jest jeszcze tą najdynamiczniejszą. Podstawowa jej przyczyna, czyli inflacja i to nie tylko polska, ma się dobrze, a próby walki z nią w wykonaniu Fedu, EBC, nie mówiąc już o NBP, są co najwyżej łagodne. Co więcej, jej składowa w postaci galopady cen surowców energetycznych, wywołana głównie rosyjską agresją, nie będzie prawdopodobnie jeszcze tracić na znaczeniu, a wraz ze zbliżaniem się zimy wręcz będzie ponownie zyskiwać. Dodatkowo wysoka inflacja, z dużym prawdopodobieństwem, prędzej czy później osłabi sprzedaż detaliczną, która od roku podtrzymywała koniunkturę.
Jakie są największe czynniki ryzyka, a jakie potencjalne motory wzrostu branż w najbliższych miesiącach?
Powyższy obraz nie daje zbyt dużych nadziei dla rynku akcji, a branż, które mogą przejść przez ten trudny czas w miarę suchą stopą, jest jak na lekarstwo. Do tych wyjątków zaliczylibyśmy na pierwszym miejscu branżę paliwową, gdyż wysoka zmienność ceny ropy z jej tendencją wzrostową daje możliwości utrzymywania wysokich marż przerobowych, co już obserwujemy. Podobna sytuacja występuje w przypadku wytwórców energii, którzy w warunkach krajowych mają dostęp do w dużej mierze własnego paliwa, czyli węgla kamiennego. Poza tym na naszej giełdzie mamy też notowanego wytwórcę energii korzystającego w ponad połowie z energii atomowej. Trzecią branżą, która jeszcze w bieżącym roku może zachowywać się lepiej od rynku, jest IT. Ma wciąż wsparcie w postaci digitalizacji gospodarki, a jej największy problem, czyli presja płac, może stać się wraz z początkiem recesji mniej odczuwalny.