Rekord goni rekord. Nie tylko na giełdzie w Warszawie

Warszawskie indeksy nie poddały się negatywnym nastojom panującym na większości dużych parkietów Europy. (DAX spadł o 0,8 proc., a CAC 40 o 0,6 proc. FTSE 250 ustanowił z kolei rekord – plus 0,2 proc.). Wszystkie nasze główne wskaźniki notowały w ciągu dnia rekordy tej odsłony hossy lub rekordy wszech czasów. WIG20 finiszował 0,3 proc. nad kreską – konsolidacja trwa. Tyle samo zyskały również WIG i mWIG40. Maluchy dodały 0,5 proc. Obroty na całym parkiecie wzrosły do 1,65 mld zł, czyli o około 100 mln zł.

Publikacja: 17.05.2024 08:32

Rekord goni rekord. Nie tylko na giełdzie w Warszawie

Foto: AdobeStock

Giełdy zachodnie próbowały przetrawić ostatnie dane z gospodarki USA i chyba nie do końca zgadzały się z aplauzem amerykańskich graczy ze środy. Do inwestorów zaczyna docierać, że jeden zestaw dobrych danych nie oznacza, że Fed na ich życzenie zrezygnuje z doprowadzenia inflacji w USA do celu. Indeksy amerykańskie jeszcze przez pierwszą część środowej sesji rosły, ustanawiając rekordy, potem jednak powietrze z nich zaczęło uchodzić. S&P 500 spadł ostatecznie o 0,2 proc., a Nasdaq Composite o 0,3 proc. DJIA otarł się 40000 pkt.

Dzisiaj Hang rośnie o 0,5 proc., Nikkei 225 skończył sesję spadkiem o 0,3 proc.

Europejska machina hossy nieco przyhamowała na wczorajszej sesji

Piotr Neidek, BM mBanku

Wprawdzie FTSE 250 poprawił tegoroczne maksima, ale FTSE 100 finiszował pod kreską. Na niemieckim parkiecie czerwień pojawiła się tuż po otwarciu sesji. Ze środowych wzrostów pozostało niewiele. DAX stracił 0,7% i była to najsłabsza sesja w tym miesiącu. Czwartkowego obrazu nie poprawiły nawet małe i średnie spółki. Mimo, iż mDAX oraz sDAX zamknęły się na plusie, to na wykresie pozostały spadające gwiazdy. Ich obecność na tak wysokich poziomach i przy wykupionym rynku, to zaproszenie do korekty.

Na wartości stracił także CAC 40. Spadek o 0,6% trudno uznać za porażkę byków, ale biorąc pod uwagę miejsce przebywania indeksu, to można zacząć się obawiać niedźwiedzi. Mianowicie paryski indeks wyhamował hossę na wysokości kwietniowych maksimów. Zachodzi ryzyko uformowania się podwójnego szczytu. 

W ciągu sesji, zarówno Nasdaq Composite jak i S&P 500, ustanowiły nowe, historyczne rekordy. Jednakże bykom nie udało się dowieźć wyniku do końca dnia. Finisz wypadł pod kreską, ale skala spadków była znikoma. O magiczną wartość otarł się DJIA. Pierwszy raz w historii indeks największych spółek osiągnął wartość 40000 punktów. W listopadzie 2020 r. pękła granica 30000 pkt. Wówczas przez kilka tygodni indeks oscylował wokół psychologicznej bariery, zanim ponownie zaczęła się hossa. Dużo więcej roboty było przy 20000 pkt. Przez prawie dwa miesiące jankeskie niedźwiedzie broniły 20000 punktów. Poziom ten został przełamany dopiero pod koniec stycznia 2017 r. Warto było jednak czekać na ten moment, gdyż DJIA ruszył wtedy płynnym ruchem 5% wyżej. Natomiast bariera 10000 punktów pierwszy raz została osiągnięta w marcu 1999 r. Odpoczynek trwał także kilka tygodni zanim byki ruszyły dalej na północ. Czy wydarzenia ponownie się powtórzą, okaże się wkrótce. Tym razem rynek nie jest wykupiony, a momentum sprzyja.

Nad Wisłą także grane są psychologiczne poziomy. Wczoraj sWIG80 zbliżył się do progu 25000 punktów. Impet sprzyja bykom a miejsca do zwyżki jest całkiem sporo. Jeżeli popyt nie zawiedzie, ten tydzień może okazać się najlepszy w tym roku. Po czterech dniach benchmark małych spółek zyskuje 2,1%. Ostatni raz tak mocny „mały rynek” był w drugiej połowie lutego.

Czwartek nie przyniósł znaczącej poprawy sytuacji technicznej WIG20. Wprawdzie w ciągu dnia bykom udało się o jeden punkt poprawić tegoroczny rekord, ale finisz wypadł poniżej piątkowej formacji objęcia bessy. Tydzień temu, głównie za sprawą banków, indeks stracił 1,7%. Na wykresie pozostał ślad tamtych wydarzeń. Wciąż ma on kluczowe znaczenie dla sytuacji technicznej. Jeżeli byki mają siłę, to powinny zamknąć dzień powyżej 2577 punktów. Bez spełnienia tego warunku, wydarzenia sprzed tygodnia rzucają negatywne światło na indeks. Temat klina nie został do końca zamknięty.

Tonowanie nastrojów

Adam Anioł, BM BNP Paribas BP

Po środowej wręcz euforii za oceanem, czwartek przyniósł skromne odreagowanie i stonowanie nastrojów, zarówno na rynku akcji jak i na długu – umacniał się również dolar amerykański. W rezultacie S&P 500 kończył dzień symbolicznie poniżej poziomu 5300 pkt. Po ponad 7% rajdzie w miesiąc notowaniom należy się chwila oddechu. Fundamenty w postaci wyników spółek, odczytów z amerykańskiej gospodarki oraz oczekiwane ruchy Fedu pozostają sprzyjające w średnim terminie. Po środowej publikacji danych o inflacji, które wskazały niższą dynamikę od oczekiwań, rynkowe oczekiwania co do skali obniżek stóp procentowych przez Fed wyraźnie wzrosły. Obecnie rynek zakłada, że w tym roku bardziej prawdopodobne są dwa cięcia po 25 pb. Nieco słabiej wypadły notowania w Europie, gdzie zarówno niemiecki DAX jak i francuski CAC 40 oddały środowe wzrosty. Ciekawa sytuacja ma miejsce w przypadku drugiego z wymienionych – francuski indeks walczy bowiem o wyznaczenie nowego szczytu. Jeśli w najbliższym dniach się to nie powiedzie, inwestorzy mogą dostrzec w notowaniach podwójny szczyt, co często jest zwiastunem korekty.

Na tle rynków bazowych, mimo umocnienia dolara, relatywną siłę utrzymywał krajowy rynek akcji. Tym razem lepiej radziły sobie średnie i mniejsze spółki, których indeksy zyskały w zakresie 0,3-0,50%. WIG20 w trakcie sesji zyskiwał blisko 1%, ale wraz ze startem handlu za oceanem, również na nasz parkiet zawitała przewaga podaży. Wśród blue chips na plus należy wyróżnić notowania Dina Polska, PZU oraz KGHM, które zyskiwały w okolicy 3%. Na drugim biegunie znalazł się sektor bankowy z Pekao, Aliorem oraz mBankiem na czele.

Piątkowe kalendarium makroekonomiczne rozpoczęły poranne dane z Państwa Środka. W przypadku produkcji przemysłowej wzrost wyniósł wyraźnie powyżej prognoz (+6,7% vs 5,4% r./r.), natomiast sprzedaż detaliczna zaskoczyła negatywnie (2,3% vs 3,8% r./r.).

W dalszej części dnia poznamy finalne dane o inflacji konsumenckiej w strefie euro. W przypadku braku większych zaskoczeń w górę, podtrzymujemy nasz scenariusz bazowy, w którym oczekujemy luzowania polityki monetarnej przez EBC już na czerwcowym posiedzeniu. Spodziewamy się cięcia stopy depozytowej o 25 punktów bazowych, a w całym roku spodziewamy się łączeni trzech obniżek. Popołudniem natomiast na rynku pojawi się publikacja zza oceanu, a dokładnie odczyt indeksu Conference Board za kwiecień, który wskazuje kierunek zmian gospodarczych w nadchodzącym okresie.

Dow Jones nie zdołał utrzymać się nad poziomem 40 tys. pkt

Krzysztof Tkocz, DM BDM

Czwartkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,3% przy blisko 1,3 mld PLN obrotu, podczas gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał tyle samo 0,3% przy obrocie przekraczającym 1,6 mld PLN. Kolejny dzień zwyżek zanotowały indeksy spółek małych oraz średnich, a mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 0,3%/0,5%. Podczas wczorajszych notowań spółki chemiczne zyskały 2,7%, na tle 1,2% spadku banków. Na pozostałych europejskich parkietach przeważał kolor czerwony (DAX -0,7%, CAC 40 -0,6%, FTSE 100 +0,2%). Wczorajsze notowania na Wall Street zakończyły się delikatnym cofnięciem głównych indeksów. Tego dnia Nasdaq stracił 0,3%, S&P 500 poszedł w dół o 0,2%. Relatywnie najlepiej poradziła sobie średnia DJIA. Indeks praktycznie nie zmienił swojego położenia względem środowego zamknięcia, a w ciągu sesji przekroczył pierwszy raz w historii poziom 40 tys. punktów. Pozytywnie wyróżniły się akcje spółki Walmart, które zyskały 7,0% po lepszych od oczekiwań wynikach i ambitnych prognozach na fiskalny rok 2025.

Dzisiaj przed nami o 11:00 odczyt inflacji CPI za kwiecień ze strefy euro. Na rynkach azjatyckich Shanghai Composite Index kończy notowania 0,1% na minusie, a Nikkei 225 idzie w dół o 0,5%. Od samego rana kontrakty terminowe na DAX zniżkują, natomiast na amerykańskie indeksy oscylują w okolicach punktu otwarcia.

Poranek maklerów
Kontynuacja przeceny w Nowym Jorku. WIG20 nadal musi bronić 2400 pkt
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Poranek maklerów
Byki kapitulują. Na Nasdaq i w Tokio największe spadki od września 2022 r.
Poranek maklerów
GPW ponownie słabsza od otoczenia. Negatywne reakcje na raporty Tesli i Alphabetu
Poranek maklerów
Polityczny zwrot w USA nie zachwiał rynkami. Czas na wyniki big-techów
Poranek maklerów
Rezygnacja Bidena bez większego wpływu na rynki?
Poranek maklerów
Trudne zadanie przed bykami z GPW