Wczoraj indeksy spadały zarówno na rynkach bazowych, jak i na naszej giełdzie. Jednym z wyjątków okazał się Londyn, gdzie FTSE-100 poszedł w górę o 0,48 proc., a napędzały go notowania m.in. spółek surowcowych. We Frankfurcie główny indeks spadł o 0,95 proc., a w Paryżu o 0,93 proc. Za oceanem straty w przypadku S&P 500 oraz Nasdaq Composite wyniosły odpowiednio 0,46 proc. i 0,64 proc.
Straty były mniejsze, niż można było oczekiwać, biorąc pod uwagę ogromne rozczarowanie prognozami Meta Platforms – właściciel Facebooka stracił wczoraj 10,5 proc. – oraz opublikowane przed startem amerykańskiej sesji słabe amerykańskie dane makro, które pokazały wyhamowanie rozwoju gospodarki oraz przyspieszenie inflacji. Sytuację ratowały jednak mocne zwyżki innych technologicznych firm, takich jak Tesla czy nVidia.
Na naszej giełdzie WIG20 spadł o 0,9 proc., oddalając się od poziomu 2500 pkt już na ponad 50 „oczek”.
Dzisiejsze kalendarium nie zawiera istotnych danych gospodarczych. Inwestorzy będą się raczej koncentrować na raportach kolejnych dużych spółek zza oceanu – tym razem Alphabetu i Microsoftu. Obie przedstawiły sprawozdania wczoraj po sesji i oba okazały się znacznie lepsze od oczekiwań, co przełożyło się na wywindowanie ich notowań w handlu posesyjnym. Dziś z rana poprawę nastrojów było widać już w Azji, a analitycy oczekują pozytywnej końcówki tygodnia również na rynkach europejskich i amerykańskich. Na co jeszcze zwracali uwagę w porannych komentarzach?
sWIG80 testuje linię trendu wzrostowego
Piotr Neidek, BM mBanku