Symboliczne zmiany głównych indeksów. Trwa korekta spadków

W ciągu trzech sesji minionego tygodnia główne indeksy warszawskiej giełdy zanotowały niewielkie zwyżki będące częścią korekty spadków. Wciąż wyglądamy jednak blado na tle zagranicy.

Publikacja: 06.05.2013 15:21

Symboliczne zmiany głównych indeksów. Trwa korekta spadków

Foto: Bloomberg

Z uwagi na majowe święta w ubiegłym tygodniu odbyły się tylko trzy sesje giełdowe. Inwestorzy nie mieli więc za dużo czasu, by doprowadzić do znaczących zmian kursów, ale mimo to udało się wypracować symboliczne zwyżki. I tak wskaźnik szerokiego rynku WIG zyskał w ciągu trzech sesji 0,75 proc., a indeks blue chipów WIG20 0,5 proc. Trochę lepiej radziły sobie niższe segmenty warszawskiego rynku – wskaźnik średnich spółek mWIG40 wzrósł o 0,9 proc., a grupujący „maluchy" sWIG80 o 1,4 proc.

Każdy indeks kontynuuje więc rozpoczętą dwa tygodnie temu korektę spadków. Aby myśleć o zakończeniu trwającego od początku roku rynku niedźwiedzia, inwestorzy muszą się jednak bardziej postarać. Z technicznego punktu widzenia o zakończeniu trendu spadkowego będziemy mogli mówić wtedy, gdy indeksy przełamią sekwencję coraz niżej położonych lokalnych szczytów. Tymczasem każdy wskaźnik od poprzedniego szczytu dzieli dość spory dystans: WIG – 3,9 proc., WIG20 – 4,5 proc., mWIG40 – 3,8 proc. i sWIG80 – 3,4 proc.

Słabość naszego parkietu jest wciąż uderzająca, zwłaszcza w zestawieniu z rynkami zagranicznymi. Nasi zachodni sąsiedzi zdołali przez ostatnie dwa tygodnie odrobić prawie całość strat po marcowo–kwietniowej przecenie. Czwartkową sesję DAX zakończył na poziomie 7964,9 pkt, a marcowy szczyt znajduje się na wysokości 8074 pkt. Francuski CAC40 z kolei nie tylko odrobił straty po korekcie, ale zdołał osiągnąć nowy szczyt trwającego od roku trendu wzrostowego – 3888,9 pkt. Dobre „techniczne" wieści przywędrowały też zza oceanu. Podczas wtorkowej sesji S&P500 ustanowił rekord wszech czasów 1597,57 pkt.

Wyraźna różnica w zachowaniach naszego rynku i giełd zachodnich jest niepokojąca. Jeśli wspinające się na szczyty indeksy zagraniczne dopadnie w końcu zadyszka, trudno sobie wyobrazić, by rykoszetem nie uderzyła ona w nasz parkiet. Jest tu bowiem ostatnio pewien paradoks – o ile za wzrostami na zachodzie nie podążamy, o tyle za spadkami owszem.

Byki tygodnia, czyli spółki z potencjałem do krótkoterminowych zwyżek cen akcji...

1. Budimex zachował szanse na ruch do 90 zł

Akcje budowlanej spółki drożeją od września ubiegłego roku. Może trwający trend zwyżkowy nie należy do najbardziej stabilnych, ale jak na przedstawiciela mocno poturbowanego sektora i tak jest całkiem nieźle. W ubiegłym tygodniu kurs dotarł do 78,65 zł, czyli tuż pod poziom oporu 79,5 zł wyznaczony przez dotychczasowy szczyt ruchu osiągnięty na początku marca. W czwartek cena cofnęła się w okolicę 73 zł, ale wsparcie 72,5 zł zostało obronione. Jest to ważna bariera, którą wyznaczają 61,8-proc. zniesienie Fibonacciego dla ubiegłorocznej fali spadkowej oraz lokalne grudniowe maksimum. Obrona wsparcia sugeruje, że byki dysponują jeszcze potencjałem do zakupów i niewykluczony jest ponowny atak na opór 79,5 zł. Jeśli się powiedzie, będzie można liczyć na zwyżkę w okolice 90 zł, co będzie oznaczać zniesienie całości strat z ubiegłego roku. Pułap 72,5 zł pozostaje najbliższym wsparciem, więc ustawienie poziomu stop loss trochę niżej może być dobrym rozwiązaniem. Kluczową barierą dla zachowania wzrostowego układu jest linia trendu, która znajduje się teraz na poziomie 68,5 zł.

2. Eko Export wraca do łask inwestorów

Od listopada ubiegłego roku kurs akcji dystrybutora mikrosfery porusza się w trendzie wzrostowym. Zwyżka ma dość nerwowy charakter (liczne gwałtowne korekty), ale sekwencja nowych, wyżej położonych szczytów wciąż jest zachowana. Byki walczą o odrobienie ubiegłorocznych strat. Przypomnijmy, że po spektakularnej zwyżce kursu z 4,5 zł do 24,95 zł w okresie wrzesień 2011 r. – kwiecień 2012 r., doszło do gwałtownego załamania ceny i wartość akcji stopniała do 10,6 zł.

W ostatni czwartek cena dotarła już do 19,5 zł. Na tym poziomie znajduje się 61,8-proc. zniesienie Fibonacciego dla ubiegłorocznej fali spadkowej. Byki mają więc przed sobą ostatni silny opór na drodze do 24,95 zł. Jeśli uda się go pokonać, będzie to sygnał kontynuacji ruchu wzrostowego. Za powodzeniem wybicia przemawia wskaźnik ruchu kierunkowego, który wygenerował sygnał kupna – linia +DI przebiła od dołu –DI, a ADX zaczął rosnąć. Najbliższe wsparcie wyznacza 50-proc. zniesienie, które znajduje się na poziomie 17,8 zł.

3. Eurocash opuścił prostokąt i ustanowił nowy rekord

Wzrostowy maraton handlowej spółki trwa od początku 2005 r. Nawet dotkliwe korekty z 2008 r. i 2011 r. nie zdołały zatrzymać byków. Ta długoterminowa siła sprawia, że Eurocash wciąż jest atrakcyjny inwestycyjnie i można śmiało podłączać się do trwającego ruchu. Zwłaszcza że w minionym tygodniu byki znów dały sygnał do zwyżki. Po marcowo-kwietniowym przestoju, kiedy cena konsolidowała się w obrąbie formacji prostokąta między 56,25 zł i 50,2 zł, w ubiegły poniedziałek doszło do wybicia górą i zdobycia nowych historycznych maksimów. Aktualny rekord ustanowiony podczas czwartkowych notowań to 58,5 zł. Wzrostowy potencjał Eurocashu zauważyła Katarzyna Płaczek, analityczka DM IDMSA, która wytypowała spółkę do majowego portfela „Parkietu". Jej zdaniem kurs akcji może w najbliższym czasie dotrzeć do pułapu 62,45 zł. Mając jednak na uwadze fakt, że żaden trend nie trwa wiecznie, warto uzbroić się w zlecenie obronne. Dobrym pułapem może być okolica 53 zł (połowa wysokości prostokąta). Ewentualny spadek poniżej 50,2 zł będzie zapowiedzią silniejszej korekty.

4. TVN ma szansę na krótkoterminową zwyżkę

Od początku roku kurs akcji przedstawiciela branży mediowej porusza się w obrębie konsolidacji o lekkim spadkowym nachyleniu. Jak dotąd dojście do dolnej lub górnej granicy wahań skutkowało zmianą dotychczasowego kierunku ruchu. Wygląda więc na to, że TVN stwarza dobre okazje do gry wbrew trendowi.

Co najważniejsze, szansa na zakup akcji pojawiła się w ubiegłym tygodniu. W poniedziałek kurs odbił się od dolnej granicy konsolidacji na poziomie 8,45 zł. Dodatkowo wskazanie kupna zostało wygenerowane przez wolny oscylator stochastyczny – linia sygnalna %K przebiła od dołu %D, a do przebicia doszło w strefie wyprzedania (poniżej 20 pkt dla okresu 14 sesji). Jeśli dotychczasowa tendencja średnioterminowego ruchu zostanie zachowana, można liczyć na zwyżkę do górnej granicy wahań, która znajduje się teraz przy pułapie 9,6 zł. Gdyby sygnał kupna okazał się jednak fałszywy, warto zabezpieczyć się zleceniem obronnym. Dogodny poziom stop lossa wyznacza minimum ubiegłego tygodnia – 8,26 zł.

...i niedźwiedzie, czyli spółki, których lepiej nie mieć w portfelu w najbliższym czasie

1. Awbud wybił się z konsolidacji i szuka dna

Spółka specjalizująca się w generalnym wykonawstwie obiektów produkcyjnych i magazynowych wciąż nie może uzyskać zaufania inwestorów. Od połowy 2009 r. do sierpnia ubiegłego roku kurs akcji poruszał się w trendzie spadkowym. W sierpniu wyprzedaż zatrzymała się na poziomie 0,53 zł i rynek wszedł w fazę konsolidacji. Większość wahań zamykała się w przedziale 0,68–0,53 zł. Długi przestój dawał nadzieję na trwałe zakończenie bessy i długo oczekiwany ruch na północ.

Na początku kwietnia nadzieja prysła. Wsparcie 0,53 zł pękło i cena ruszyła dalej na południe. Ostatnie tygodnie upływają na pogłębianiu dołków. W ubiegły poniedziałek akcje Awbudu wyceniane były już na 0,3 zł – jest to nowe historyczne minimum. Wskaźnik ruchu kierunkowego znów pokazuje zdecydowany rynek niedźwiedzia – linia –DI położona dużo wyżej od +DI i rosnący ADX. Przy ustalaniu nowych rekordów trudno szacować potencjalny zasięg spadku. Niewiele jednak wskazuje na to, by pułap 0,3 zł był ostateczną granicą wyprzedaży.

2. GTC traci ubiegłoroczny dorobek

Od początku roku kurs akcji dewelopera „płynie" z nurtem szerokiego rynku i systematycznie obniża pułap notowań. Na początku stycznia za akcję GTC płacono prawie 10 zł, a minimum ubiegłego tygodnia wyniosło już 7,4 zł. Kurs porusza się w szerokim kanale spadkowym. Przecena z ubiegłego tygodnia była efektem odbicia od jego górnej granicy, przebiegającej wówczas w okolicy 8,15 zł.

Patrząc na wykres z szerszej perspektywy czasowej widać, że utrzymujący się trend zniósł już lwią część ubiegłorocznego dorobku wzrostowego. Na poziomie 7,7 zł znajduje się 50-proc. zniesienie Fibonacciego. Jak dotąd było ono już trzykrotnie testowane, przy czym trzecia próba przypadła na ostatni czwartek. Jeśli okaże się ona udana, spadek może sięgnąć poziomu 7,1 zł, gdzie znajduje się 61,8-proc. zniesienie. Na niedźwiedzią korzyść przemawia średnioterminowy trend spadkowy oraz niepokojące zachowanie linii wskaźnika ruchu kierunkowego – -DI oddala się na północ od +DI, a ADX przestał spadać.

3. Mostostal Warszawa, czyli prawdziwy spadający nóż

Kolejny przedstawiciel branży budowlanej, który układem kresek nie zachęca do kupowania akcji. Pod koniec marca kurs spadł poniżej wsparcia 11,5 zł, które stanowiło dolną granicę kilkumiesięcznej konsolidacji. Niestety, im dłużej trwa ruch boczny, tym silniejsze jest wybicie. Na przykładzie Mostostalu Warszawa widać, że niedźwiedzie uderzyły bardzo mocno. W ciągu kilku ostatnich tygodni akcje potaniały o prawie 75 proc. Na wykresie pierwszy plan zajmują czarne świece z dużymi korpusami. Dla fanów giełdowego slangu budowlana spółka to perfekcyjny przykład „spadającego noża". Na razie nic nie wskazuje na to, by ktoś ten nóż chciał łapać. Wskaźnik ruchu kierunkowego jednoznacznie wskazuje na ogromną przewagę niedźwiedzie – linie – DI jest znacznie powyżej +DI, a ADX zwyżkuje. Mało tego, jeśli spojrzymy na wykres z szerszej perspektywy czasowej, to widzimy, że trwająca wyprzedaż wpisuje się w długoterminową bessę, której końca jeszcze nie widać.

4. Pozbud przełamał dolną granicę kanału

Od czerwca ubiegłego roku kurs akcji producenta drzwi i okien poruszał się w szerokim kanale wzrostowym, odrabiając straty z pierwszego kwartału 2012 r. Na początku marca cena dotarła do 4,51 zł, czyli do osiągnięcia celu brakowało zaledwie 9 gr. Bliskość poziomu docelowego sprowokowała wyprzedaż. Cena odbiła się od górnej granicy kanału i rozpoczęła ruch na południe. W ubiegłym tygodniu kurs przełamał już dolną granicę kanału. Wybiciu towarzyszyła luka spadkowa, która stwarza zagrożenie silniejszej przeceny. Minimum piątkowej sesji wyniosło 3,4 zł. Do dolnej granicy kanału nie jest daleko (znajduje się ona na wysokości 3,6 zł), więc trend wzrostowy wciąż można uratować. Zadanie wydaje się jednak o tyle trudne, że oprócz „złowieszczej" luki, na korzyść niedźwiedzi przemawia również sygnał sprzedaży na wskaźniku ruchu kierunkowego – linia –DI oddala się w górę od +DI, a ADX zwrócił się ku górze. Najbliższe sesje mogą więc być kluczowe dla średnioterminowego układu sił na rynku.

[email protected]

Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę
Parkiet PLUS
Przymusowy wykup akcji nie jest możliwy
Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni