Janusz Guy pojawił się w Sygnity w bardzo ważnym dla spółki momencie. W lutym 2012 r. Asseco Poland ogłosiło wezwanie do sprzedaży 100 proc. akcji Sygnity. Płaciło po 21 zł za walor, czyli więcej niż na giełdzie. Mimo to akcjonariusze informatycznej firmy (ma mocno rozproszony akcjonariat, ale pierwsze skrzypce gra w niej grupa inwestorów indywidualnych, których wspierają inwestorzy finansowi) nie byli zachwyceni ofertą. Większość z nich kupowała akcje jeszcze kilka lat temu, gdy kurs Sygnity (wówczas ComputerLandu) był kilka razy wyższy.
Guy dołączył do rady nadzorczej Sygnity w marcu 2012 r. Nominacja była sporym zaskoczeniem, bo biznesmen, mimo bardzo bogatego życiorysu zawodowego, nie miał jednak żadnych doświadczeń w branży informatycznej. Od razu pojawiły się też głosy, że rada nadzorcza jest dla niego tylko przystankiem w drodze do objęcia fotela prezesa Sygnity. Do zamiany doszło jednak dopiero w lipcu, gdy przedłużane kilka razy wezwanie Asseco Poland nie doszło do skutku, bo OUKiK nie zdążył na czas zająć stanowiska w tej sprawie. Pretekstem do odwołania Norberta Biedrzyckiego, poprzedniego prezesa Sygnity (obecnie kieruje ABC Datą), było to, że niewłaściwie komunikował się z rynkiem i inwestorami w trakcie wezwania, przez co dopuścił, że miało ono negatywny wpływ na bieżący biznes spółki.
Guy początkowo, aż do połowy września, kierował Sygnity jedynie jako delegowany na to stanowisko członek rady nadzorczej. Prawdopodobnie dlatego nie udzielał się medialnie. Byłoby to zresztą trudne, bo większość czasu spędził wówczas w Stanach Zjednoczonych. Pracował nad nową strategią dla Sygnity. Przedstawił ją jednak dopiero w grudniu.
Bogaty życiorys
Stany Zjednoczone to bardzo ważne miejsce dla Janusza Guya. Nigdy nie ukrywał zresztą swoich silnych związków z tym państwem, do którego trafił w drugiej połowie lat 80. jako absolwent Wydziału Architektury i Inżynierii na Uniwersytecie Moskiewskim w Rosji. Za oceanem uzupełnił wykształcenie, studiując m.in. na Uniwersytecie w Houston. Zdobył też tytuł MBA w zakresie Biznesu Międzynarodowego i Międzynarodowych Finansów na Uniwersytecie Stanowym Georgia w Atlancie. Wtedy zmienił też nazwisko, bo poprzednie – Gaj – było niewymawialne dla Amerykanów.
Karierę zawodową rozpoczął w firmie Eurotrade, z której w 1991 r. przeniósł się do Coca-Coli. Powoli wspinał się po kolejnych szczeblach w tym koncernie, aż został szefem na Polskę. Od 1996 r., przez kolejne trzy lata, kierował filią Benckisera na Europę Wschodnią. Pod koniec 2000 r. stanął na czele Polfy Kutno. Kontrolowana przez Enterprise Investors spółka pod skrzydłami Guya szybko zwiększała przychody i zyski. W drugiej połowie 2003 r. EI wycofało się z Polfy, sprzedając akcje instytucjom finansowym. Inwestor zainkasował za swój 69-proc. pakiet 300 mln zł. W ciągu siedmiu lat przeszło pięciokrotnie pomnożył majątek.