Pora na raportowanie zintegrowane

Dyrektywa unijna jest pierwszym krokiem na drodze do wdrożenia docelowego modelu, czyli raportowania zintegrowanego. Czy zyskają na tym inwestorzy?

Aktualizacja: 06.02.2017 23:30 Publikacja: 16.02.2015 10:15

Pora na raportowanie zintegrowane

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Na wycenę akcji często wpływają informacje, których próżno szukać w raportach finansowych spółek. – Wyceny akcji w coraz mniejszym stopniu zależą od historycznych danych, a w coraz większym od oczekiwań co do przyszłości – mówi Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. Natomiast przyszłość uzależniona jest m.in. od relacji spółek z pracownikami, kontrahentami, od czynników środowiskowych i przestrzegania standardów ładu korporacyjnego. – Zaniedbanie w każdym z tych obszarów może nieść olbrzymie negatywne konsekwencje, aż do upadłości spółki włącznie – ostrzega Kachniewski.

Odejście kluczowych pracowników, protesty społeczności lokalnej, katastrofa ekologiczna, bojkot produktów spółki, niewłaściwe procedury zarządzania i nadzoru – to ryzyka, których nie znajdziemy w raportach finansowych, a które mają kluczowe znaczenie dla wyceny akcji. – Oczekiwanie na publikację takich danych w wyniku działań niewidzialnej ręki rynku, a w tym przypadku zjawiska tzw. społecznie odpowiedzialnego inwestowania, nie przyniosło spodziewanych rezultatów – dodaje szef SEG. Dlatego też kwestie te zostały uregulowane dyrektywą o raportowaniu informacji niefinansowych.

Pierwszy krok do docelowego modelu

Dyrektywa weszła w życie w grudniu 2014 r. Kraje członkowskie mają dwa lata na jej implementację. – Zgodnie z dyrektywą duże spółki giełdowe zobowiązane będą do przekazywania inwestorom (począwszy od raportu za 2017 r.) danych w obszarze kwestii środowiskowych, społecznych i pracowniczych – mówi Kachniewski.

Firmy będą musiały poinformować m.in. jak wygląda ich model biznesowy, jak kształtują się ryzyka, a także przedstawić wskaźniki wpływu na środowisko, społeczeństwo oraz pracowników.  – Wytyczne dotyczące tej regulacji powstaną w Komisji Europejskiej do 6 grudnia 2016 r. – mówi Anna Szlachta, menedżer w PwC. Osobą kwestią – choć często mylnie utożsamianą ze wspomnianą dyrektywą – jest raportowanie zintegrowane. Jak wskazuje ekspertka z PwC, dyrektywa można być traktowana jako pierwszy regulacyjny krok, który będzie dotyczył firm na rynku europejskim. Z kolei raportowanie zintegrowane jest wynikiem inicjatywy podjętej przez przedstawicieli biznesu skupionych w ramach International Integrated Reporting Council.

– Firmy doszły do wniosku, że istnieje duże zapotrzebowanie na lepszą komunikację z otoczeniem, a przede wszystkim z inwestorami – mówi Szlachta. Dodaje, że korzyści płynące z raportowania zintegrowanego są bardzo szerokie. Dzięki niemu firmy będą mogły jasno przedstawiać swoją strategię oraz model biznesowy i jego elastyczność w związku ze zmieniającymi się potrzebami rynku. Z kolei z punktu widzenia inwestorów raportowanie zintegrowane sprawia, że połączenia między strategią, ładem korporacyjnym, wynikami a perspektywami są klarowniejsze. Dzięki temu inwestorzy są w stanie skuteczniej ocenić łączny wpływ różnych czynników na zwrot z inwestycji.

Warto podjąć wyzwanie

Zdaniem ekspertów raportowanie zintegrowane niekoniecznie przysporzy spółkom problemów, aczkolwiek będzie się wiązało z pewnymi wyzwaniami. Jednak warto je podjąć, ponieważ  raportowanie zintegrowane staje się globalnym trendem i standardową praktyką biznesową, co pokazuje m.in. badanie przeprowadzone przez KPMG.

– Prawie trzy czwarte z 4100 spółek ankietowanych w 2013 r. (100 największych spółek w 41 krajach) raportuje działalność dotyczącą społecznej odpowiedzialności biznesu. Wynik ankiety dla polskich przedsiębiorstw to 56 proc. – mówi Krzysztof Radziwon, partner w dziale usług doradczych KPMG w Polsce. Wyniki badania pokazują, że zarządy spółek w Polsce dostrzegły już potrzebę sporządzania tego typu raportów i rozumieją płynące z nich korzyści.

Tymczasem wciąż jest wiele niewiadomych w kwestii tego, jak takie raportowanie miałoby wyglądać. Co budzi największe wątpliwości? – Obecnie praktyka i przyjęte standardy zakładają, że spółki powinny raportować tylko to, co jest istotne z ich punktu widzenia, zamiast uwzględniania wszystkich możliwych wskaźników – mówi ekspert z KPMG. Dodaje, że kwestią, która może budzić największe wątpliwości, jest ustalenie zakresu danych i identyfikacja istotnych obszarów. Wiąże się z tym wybór wskaźników i ich odpowiednia interpretacja.

– Kalkulacja zestawu wskaźników nie wystarczy, aby sporządzić raport wysokiej jakości. Należy się zastanowić, jaką informację niesie ze sobą raportowana wielkość, ale przede wszystkim zidentyfikować to, co dla interesariuszy, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, jest istotne – mówi Radziwon.

Indeks Respect idzie jak burza

Raportowanie zintegrowane to model docelowy, do którego trampoliną może być dyrektywa. A co mamy teraz? Raport społeczny.

– Jest publikowany dobrowolnie przez spółki i jest narzędziem wykorzystywanym do komunikowania się z otoczeniem, najczęściej rozumianym jako pracownicy, klienci czy dostawcy. Bardzo często raporty te mają wydźwięk głównie marketingowo-społeczny – komentuje Piotr Rówiński, dyrektor w PwC. Dodaje, że w kontekście nowych wytycznych mających wpływ na poziom raportowania raporty społeczne w dużej mierze nie spełniają wszystkich tych wymagań.  – Ważne jest także to, że połączenie obecnie publikowanego raportu rocznego z raportem społecznym nie spowoduje, że automatycznie powstanie raport zintegrowany – podkreśla ekspert PwC.

Praktyka pokazuje, że obecnie inwestorom w raporcie społecznym trudno jest znaleźć ciekawe i istotne informacje. Niekiedy to zlepek ogólnie dostępnych danych o zerowej wartości dodanej. Informacje publikowane zgodnie z raportowaniem zintegrowanym mają być znacznie bardziej przydatne – zarówno dla otoczenia rynkowego, jak i dla zarządu i rady nadzorczej spółki.

Widać, że inwestorzy na naszym parkiecie potrafią docenić firmy odpowiedzialne społecznie. GPW od listopada 2009 r. publikuje indeks Respect. Od tego czasu zyskał on 59 proc., o 29 pkt proc. wygrywając z indeksem szerokiego rynku i aż o 61 pkt proc. z WIG20. Obecnie w skład indeksu Respect wchodzą 24 spółki. Największy, bo prawie 13-proc. udział, ma PKN Orlen. Za nim są PZU, PGE, KGHM oraz BZ WBK. Obecnością w tym prestiżowym indeksie mogą się też pochwalić mniejsze spółki, takie jak Rawlplug, Kogeneracja, Pelion czy Apator.

Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni
Parkiet PLUS
Nasz portfel edukacyjny w ubiegłym roku ponownie się sprawdził
Parkiet PLUS
Praca maklera to moja pasja, chociaż momenty zwątpienia też się zdarzają
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Parkiet PLUS
Ranking „Parkietu” – Borciuch i Santander BM znów na czele
Parkiet PLUS
Dywidendowe tuzy amerykańskiej giełdy