Zarządzający nie panikują: akcje to wciąż główny składnik portfela

Fundusze inwestujące na giełdach stanowią ponad połowę inwestycji „Parkietu" na czerwiec. Wybrane rynki zagraniczne oraz polskie małe i średnie spółki wciąż mają dobre perspektywy.

Publikacja: 06.06.2015 09:21

Zarządzający nie panikują: akcje to wciąż główny składnik portfela

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

Zarządzający typujący fundusze inwestycyjne do portfela „Parkietu" pozostali niewzruszeni w obliczu majowych spadków na warszawskiej giełdzie (WIG stracił 1,7 proc.) – w dalszym ciągu stawiają na akcje. Stanowią one ponad 50 proc. inwestycji na czerwiec.

Akcje najważniejsze w czerwcu

Gwoli precyzji trzeba jednak podkreślić, że sam skład naszego koszyka akcji trochę się zmienił. Rynki rozwinięte zastąpiły wschodzące. W obrębie funduszy akcji rynku polskiego zarządzający zdecydowali się nieznacznie ograniczyć udział portfeli inwestujących w duże spółki (szczegóły w ramkach poniżej).

Choć pozostawienie dużego udziału akcji w portfelu na czerwiec – w obliczu majowej korekty – może zaskakiwać, to jakościowa zmiana, która w nim zaszła, już nie. Zarządzający przekonują, że po dużych spółkach, a tym samym warszawskim szerokim rynku, nie należy się spodziewać zbyt wiele, przynajmniej do jesieni.

Pojawią się jednak również głosy, że to, co zaszkodziło blue-chips, czyli obietnice wyborcze, może pomóc najmniejszym firmom notowanym na naszym parkiecie. Dlaczego? Zapowiedzi zwiększenia wydatków publicznych towarzyszące kampanii wyborczej do sejmu mogą wspierać notowania „maluchów" (szczegóły w rozmowie z Jarosławem Antonikiem, członkiem zarządu KBC TFI).

Zapomnij o obligacjach, pomyśl o El Nino

O obligacjach skarbowych mało kto w ogóle jeszcze mówi. Chyba że podając je jako przykład klasy aktywów, po której nie warto oczekiwać czegokolwiek dobrego. Stanowią one zaledwie 5 proc. naszego portfela. Na redukcję pozycji w skarbówkach zdecydował się nawet Radosław Piotrowski z Union Investment – TFI, które ma najlepsze fundusze dłużne na rynku.

Zarządzający koncentrują się raczej na głównych klasach aktywów, choć są i tacy, którzy nie zapominają o tak alternatywnych inwestycjach jak towary. Marcin Bednarek, prezes BPH TFI, zdecydował się przeznaczyć 10 proc. swojego portfela na fundusz żywności i surowców. Choć na poziomie całego portfela „Parkietu" będącego wypadkową wskazań wszystkich sześciu zarządzających, ma on symboliczny udział na poziomie 2 proc., warto przytoczyć ciekawą argumentacje Bednarka.

– Nad rynkiem żywności unosi się rosnące prawdopodobieństwo wystąpienia efektu El Nino w tym i w przyszłym roku, co w konsekwencji może spowodować straty w uprawach i wywindować ceny produktów rolnych. Biorąc pod uwagę surowcochłonność chińskiej gospodarki, podobny wpływ na ceny metali mogą mieć ostatnie decyzje chińskiego rządu mające na celu pobudzenie wzrostu PKB Państwa Środka – przekonuje wiceprezes BPH TFI.

Niewykluczone więc, że ta na razie zapomniana klasa aktywów wkrótce będzie częściej gościć w naszym portfelu.

Wyrównana walka

Stopy zwrotu osiągnięte przez przedstawicieli sześciu TFI w maju to kolejny czynnik tłumaczący, dlaczego korekta nie wywołała u nich paniki. Zaledwie trzech z nich poniosło straty, i to symboliczne, nieprzekraczające 1 proc. Nic więc dziwnego, że ze spokojem przyjęli spadki ubiegłego miesiąca.

Na razie stawce ekspertów, którzy uczestniczą w typowaniu do portfela, przewodzi Adam Łukojć, zarządzający ze Skarbca, z zyskiem za trzy miesiące przekraczającym 4 proc. (obecni zarządzający przystąpili do budowy portfela w marcu). Walka o kolejne pozycje jest niezwykle wyrównana – stopy zwrotu osiągnięte przez wszystkich pozostałych zarządzających wahają się pomiędzy 2,0 proc. a 2,6 proc. O pozycjach w rankingu zdecydują zatem dziesiąte punktu procentowego.

Minimalne różnice pomiędzy stopami zwrotu poszczególnych zarządzających sprawiają, że również wynik całego portfela „Parkietu" ukształtował się na podobnym poziomie – 2,6 proc. po trzech miesiącach. Stopa zwrotu osiągnięta w maju – 0,4 proc. na plusie – była zbliżona do średniego wyniku funduszy akcji małych i średnich spółek – 0,5 proc. nad kreską.

[email protected]

Pytania do... Jarosława Antonika, członka zarządu i dyrektora zarządzającego pionem inwestycji KBC TFI

Czy może pan sobie dzisiaj wyobrazić letnią hossę na GPW?

Niewątpliwie nastawienie do dużych spółek wchodzących w skład WIG20 po wyborach prezydenckich się pogorszyło i raczej się nie poprawi, przynajmniej dopóki nie poznamy wyników jesiennych wyborów parlamentarnych. Przypomnijmy, że notowane w warszawie blue chips mają istotne udziały w portfelach funduszy akcji polskiego szerokiego rynku – ta sytuacja prawdopodobnie będzie mieć wpływ na ich stopy zwrotu. Mamy do czynienia ze wzrostem ryzyka politycznego, które ma silne przełożenie na ryzyko gospodarcze – opodatkowania wzorem węgierskim: banków, spółek telekomunikacyjnych, a może nawet energetycznych? Choć osobiście nie wierzę w tę ostatnią opcję. Niepewność dla inwestorów jest gorsza niż nawet negatywna, ale konkretna informacja. Myślę, że łatwiej byłoby to wszystko przełknąć, gdybyśmy np. mogli policzyć, ile dokładnie będą kosztować banki nowe obciążenia podatkowe. Na razie gdybamy, czy one w ogóle zostaną wprowadzone. W tym kontekście uważam, że inwestorzy zagraniczni będą się powstrzymywać przed inwestowaniem na GPW, przynajmniej do jesieni.

Czy rodzimy kapitał jest w stanie doprowadzić do kontynuacji hossy w segmencie małych spółek?

Perspektywy dla „misiów" są zdecydowanie lepsze. Walka wyborcza może się przełożyć na zapowiedzi większych wydatków publicznych (może nawet wyjść poza same zapowiedzi), co w krótkim terminie powinno sprzyjać małym i średnim spółkom. Nie tylko zresztą im – całej gospodarce. Jednak duże firmy, ze względu na czynniki, o których sobie powiedzieliśmy wcześniej, raczej na tym nie skorzystają.

Do tego chyba są konieczne napływy do funduszy małych i średnich spółek?

Nasze majowe napływy netto do funduszy inwestujących w małe spółki notowane na GPW były zbliżone do tych z kwietnia. Jeżeli wzrost prawdopodobieństwa zmiany układu sił na scenie politycznej nie skłonił klientów do wycofywania oszczędności z funduszy małych i średnich spółek – możemy być dobrej myśli – zarządzający nie mają presji na sprzedaż akcji. Spójrzmy na problem od drugiej strony – tak naprawdę, poruszając się w obrębie naszego rynku, nie bardzo mamy alternatywę. Fundusze inwestujące w akcje dużych spółek odpadają, fundusze obligacji są na minusie, fundusze gotówkowe i pieniężne zarabiają niewiele.

Jak w ten scenariusz wpisuje się wasz nowy fundusz KBC BETA Dywidendowy (sprzedaż ruszyła na początku czerwca), inwestujący w akcje spółek notowanych na GPW wypłacających dywidendę i jednocześnie mogący wypacać dywidendę swoim uczestnikom?

To bardzo dobry moment na inwestycję w tego typu fundusz – stopy dywidendy wielu spółek notowanych na giełdzie są znacznie wyższe niż oprocentowanie obligacji. To kolejny argument za inwestycją w małe i średnie spółki – coraz więcej tego typu podmiotów dzieli się zyskami z akcjonariuszami (w przypadku niektórych współczynnik dywidendy jest nawet dwucyfrowy), nasz nowy fundusz też będzie mógł to robić. To m.in. dlatego małym spółkom notowanym na GPW sprzyjają niskie stopy procentowe (oprócz braku alternatywy dla inwestycji w akcje).

Czy w przypadku tego funduszu możemy sobie wyobrazić sytuację, że w danym roku wycena jego jednostki uczestnictwa nie urośnie, a uczestnik mimo wszystko zarobi, bo fundusz wypłaci mu dywidendę?

Możemy sobie wyobrazić, że na płaskim rynku fundusz, dzięki wypłaceniu uczestnikom dywidend, dostarczy im wyższej stopy zwrotu niż inne portfele akcji. JAM

Portfel funduszy | Brak przetasowań jeszcze nigdy nie był tak wymowny

Struktura portfela funduszy inwestycyjnych „Parkietu" już kolejny miesiąc z rzędu pozostaje praktycznie niezmieniona. Największe przetasowanie w inwestycji na czerwiec dotyczy funduszy obligacji korporacyjnych, których udział wzrósł o 5 pkt proc. do 21 proc. portfela. Drugą największą zmianę – spadek o 3 pkt proc. do 6 proc. portfela obejmują fundusze akcji polskiego szerokiego rynku – wywołały obawy o notowania największych spółek na GPW, w tym zwłaszcza banków. Mogą one pozostawać pod presją aż do jesieni. Negatywne nastawienie do rodzimych blue chips nie przełożyło się na małe i średnie spółki, których udział w portfelu wciąż utrzymuje się na poziomie 16–17 proc., ani tym bardziej na akcje zagraniczne zajmujące 29 proc. portfela. Choć udział tej ostatniej klasy aktywów pozostaje na tym samym poziomie od marca, czyli od momentu, kiedy ruszyliśmy z nową odsłoną naszej inwestycji, w czerwcu zachodzi pewna istotna zmiana – rynki wschodzące (m.in. Rosja, Chiny, Turcja) zostały wyparte przez rozwinięte. Biorąc pod uwagę, że w maju WIG osunął się o prawie 2 proc. pozostawienie ekspozycji na akcje polskie na poziomie 22 proc. portfela (małe i średnie spółki plus szeroki rynek) można uznać za przejaw optymizmu zarządzających. Łącznie z akcjami zagranicznymi stanowią one ponad 50 proc. inwestycji. W maju na tle polskiego rynku akcji nasz portfel poradził sobie całkiem nieźle, zyskał bowiem 0,42 proc. (głównie dzięki inwestycjom na zagranicznych parkietach). W ciągu trzech miesięcy zarobił 2,6 proc. Tym samym okazał się lepszy niż cztery z jego sześciu portfeli składowych. Stopę zwrotu na podobnym, lub wyższym poziomie osiągnęli Adam Łukojć ze Skarbca i Marcin Bednarek z BPH TFI. JAM

Trzeba zredukować ekspozycję na duże spółki

Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI

– Wierzyciele Grecji przygotowali plan reform dla Aten, jednak ciągle jest to tylko rozwiązanie krótkoterminowe, które musi być zaakceptowane przez samych Greków. Sytuacja w kraju też uległa pewnej komplikacji. Po wyborach prezydenckich wzrosło prawdopodobieństwo, że wybory październikowe przyniosą zmianę układu sił w parlamencie. Dlatego do tego czasu niepewność może pozostać na warszawskim parkiecie. Taka sytuacja jest gorsza dla spółek wchodzących w skład WIG20. Mniejsze firmy mogą z kolei skorzystać z obietnic wyborczych, jeśli te przełożą się na zwiększenie wydatków publicznych i w krótkim terminie na wyższy wzrost gospodarczy. W tym kontekście portfel powinien być bardziej defensywny i mieć mniejszą ekspozycję na krajowe duże spółki – komentuje Antonik. W maju jego portfel zyskał 0,3 proc., a od marca jest 2,1 proc. na plusie. JAM

Nadal warto inwestować w akcje

Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI

– Dominacja wydarzeń politycznych, począwszy od wyborów prezydenckich w Polsce poprzez wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii, które zapoczątkowały „tour d'Europe" premiera Camerona w zakresie zmiany warunków uczestnictwa Brytyjczyków w Unii Europejskiej, niepewność co do spłaty przez Grecję zobowiązań wobec MFW, a na nadchodzących wyborach do tureckiego parlamentu skończywszy – odcisnęła piętno na europejskich parkietach, pomimo korzystnych odczytów danych gospodarczych. Nadal niepokoić może sytuacja za naszą wschodnią granicą, a jesienne wybory do polskiego parlamentu mogą spowodować, że GPW wciąż będzie marginalizowana przez zagraniczny kapitał. Mimo to portfel na czerwiec pozostanie bez zmian. Nadal postrzegamy dobrze wyselekcjonowane spółki jako paliwo do wzrostu, czego przykładem jest dobre zachowanie BPH Selektywnego w maju. Korekty, jakie miały wówczas miejsce, wykorzystaliśmy do dokupienia interesujących nas papierów do BPH Akcji Dynamicznych Spółek – mówi Marcin Bednarek, który w maju wyszedł na zero, a od marca jest 2,6 proc. na plusie. JAM

Strefa euro – dobry kierunek inwestycyjny

Błażej Bogdziewicz, wiceprezes Caspar TFI

Bogdziewicz już trzeci miesiąc z rzędu nie wprowadza zmian w swoim portfelu. W maju dobrze na tym wyszedł – jego inwestycja osiągnęła stopę zwrotu rzędu 2,1 proc. – najwyższą ze wszystkich (2,2 proc. na plusie od marca). Za tak dobrym wynikiem stoi przede wszystkim majowe osłabienie euro do złotego – 45 proc. inwestycji Bogdziewicza stanowią ETF inwestujące w Europie Zachodniej, denominowane w europejskiej walucie. – W portfelu na czerwiec nie wprowadzam zmian. Największą pozycją cały czas jest fundusz Caspar Akcji Środkowej i Wschodniej Europy, gdzie inwestujemy w dużym stopniu w spółki ze strefy euro, a w naszym regionie – m.in. w Rumunii. Jednocześnie jesteśmy ostrożnie nastawieni do rynku tureckiego oraz polskich banków. Dane gospodarcze płynące z eurolandu w dalszym ciągu są dość dobre, a wyceny akcji w Europie pod względem takich wskaźników, jak cena do zysku czy stopa dywidendy, niższe niż w USA czy Japonii – przekonuje wiceprezes Caspar TFI. JAM

Zwiększamy udział akcji w portfelu

Paweł Klimkowski, wiceprezes Opera TFI

– Po bardzo dobrym dla rynku akcji kwietniu, maj przyniósł wyraźne rozczarowanie. Główne indeksy warszawskiej giełdy zniżkowały, a spadki cen krajowych walorów spowodowane były przede wszystkim napiętą sytuacją panująca na linii Bruksela–Ateny. Ponadto powyborczy tydzień pokazał, że złożone przez Andrzeja Dudę obietnice zostały odebrane negatywnie, głównie przez posiadaczy akcji banków, których kursy gwałtownie zniżkowały. Mimo to w długim terminie perspektywy krajowego rynku akcji pozostają wciąż optymistycznie, o czym świadczą nie tylko kolejne dane płynące z realnej gospodarki, ale również wskaźniki wyprzedzające koniunkturę. Ponadto oczekujemy, że nastąpi pozytywny przełom w negocjacjach pomiędzy Grecją a jej wierzycielami, który może sprawić, że na polskim rynku akcji ponownie zagości hossa. W związku z powyższym rekomendujemy zwiększenie udziałów w portfelu jednostek uczestnictwa Novo Akcji – zaleca Klimkowski. W minionym miesiącu jego inwestycja straciła niecały 1 proc., jednocześnie w ciągu ostatnich trzech miesięcy osiągnęła 2 proc. zysku. JAM

Dobry moment, żeby wejść na rynek akcji

Adam Łukojć, zarządzający Skarbiec TFI

– Maj ostudził nastroje na giełdach – zarówno w Polsce, jak i na wielu rynkach rozwiniętych. To może być dobry moment na wejście na te rynki, bo fundamenty się poprawiają, wyceny wciąż nie są zbyt wysokie, a głowy nie są już tak gorące jak jeszcze kilka tygodni temu. Dlatego zdecydowaliśmy zwiększyć udziały funduszy: Skarbiec Rynków Rozwiniętych oraz Skarbiec Małych i Średnich Spółek. Giełdy w krajach wschodzących wciąż mogą rosnąć, ale po ostatnich miesiącach inwestowanie w niektórych miejscach staje się coraz bardziej ryzykowne (m.in. w Rosji i w Chinach, po kilku udanych miesiącach), więc decydujemy się zamknąć pozycję w funduszu Skarbiec Rynków Wschodzących. Nadal trzymamy się z daleka od rynku obligacji skarbowych, wybierając zamiast tego fundusz Skarbiec Lokacyjny; dzięki temu mamy ekspozycję na obligacje korporacyjne ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej – tłumaczy Łukojć. Do tej pory miał nosa, po trzech miesiącach, odkąd ruszyliśmy z portfelem, zyskuje ponad 4 proc. W maju był jednym z trzech zarządzających, którzy wypracowali zysk, na poziomie 1,5 proc. JAM

Krótkoterminowa ostrożność, średnioterminowy optymizm

Radosław Piotrowski, zarządzający, Union Investment TFI

– Nasze nastawienie do globalnych rynków finansowych zasadniczo się nie zmieniło. Krótkoterminowo zachowujemy ostrożność, średnioterminowo – optymizm. Niespodziewane rozstrzygnięcie majowych wyborów prezydenckich i związany z tym wzrost niepewności skłaniają nas do rewizji pozytywnego spojrzenia na polski rynek akcji, a w szczególności na spółki o większej kapitalizacji. Redukujemy udział funduszu UniAkcje Wzrostu (o 2 pkt proc.). Pomimo zmniejszenia – również o 2 pkt proc. – alokacji w fundusz UniAkcje Małych i Średnich Spółek nadal faworyzujemy ten segment naszego rynku. W obrębie instrumentów dłużnych redukujemy udział UniObligacje Aktywny o 5 pkt proc. Środki te łącznie z kapitałem uwolnionym w wyniku ekspozycji na polski rynek akcji (łącznie 9 pkt proc.) lokujemy w funduszu UniWIBID Plus. Segment polskich obligacji korporacyjnych, którego reprezentantem jest ten właśnie fundusz, postrzegamy jako najbardziej perspektywiczny w obrębie klasy instrumentów dłużnych – wyjaśnia Piotrowski. W maju jego inwestycja nieznacznie straciła – 0,4 proc. Jednak od marca jest 2,3 proc. na plusie. JAM

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?