Portfel funduszy | Brak przetasowań jeszcze nigdy nie był tak wymowny
Struktura portfela funduszy inwestycyjnych „Parkietu" już kolejny miesiąc z rzędu pozostaje praktycznie niezmieniona. Największe przetasowanie w inwestycji na czerwiec dotyczy funduszy obligacji korporacyjnych, których udział wzrósł o 5 pkt proc. do 21 proc. portfela. Drugą największą zmianę – spadek o 3 pkt proc. do 6 proc. portfela obejmują fundusze akcji polskiego szerokiego rynku – wywołały obawy o notowania największych spółek na GPW, w tym zwłaszcza banków. Mogą one pozostawać pod presją aż do jesieni. Negatywne nastawienie do rodzimych blue chips nie przełożyło się na małe i średnie spółki, których udział w portfelu wciąż utrzymuje się na poziomie 16–17 proc., ani tym bardziej na akcje zagraniczne zajmujące 29 proc. portfela. Choć udział tej ostatniej klasy aktywów pozostaje na tym samym poziomie od marca, czyli od momentu, kiedy ruszyliśmy z nową odsłoną naszej inwestycji, w czerwcu zachodzi pewna istotna zmiana – rynki wschodzące (m.in. Rosja, Chiny, Turcja) zostały wyparte przez rozwinięte. Biorąc pod uwagę, że w maju WIG osunął się o prawie 2 proc. pozostawienie ekspozycji na akcje polskie na poziomie 22 proc. portfela (małe i średnie spółki plus szeroki rynek) można uznać za przejaw optymizmu zarządzających. Łącznie z akcjami zagranicznymi stanowią one ponad 50 proc. inwestycji. W maju na tle polskiego rynku akcji nasz portfel poradził sobie całkiem nieźle, zyskał bowiem 0,42 proc. (głównie dzięki inwestycjom na zagranicznych parkietach). W ciągu trzech miesięcy zarobił 2,6 proc. Tym samym okazał się lepszy niż cztery z jego sześciu portfeli składowych. Stopę zwrotu na podobnym, lub wyższym poziomie osiągnęli Adam Łukojć ze Skarbca i Marcin Bednarek z BPH TFI. JAM
Trzeba zredukować ekspozycję na duże spółki
Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI
– Wierzyciele Grecji przygotowali plan reform dla Aten, jednak ciągle jest to tylko rozwiązanie krótkoterminowe, które musi być zaakceptowane przez samych Greków. Sytuacja w kraju też uległa pewnej komplikacji. Po wyborach prezydenckich wzrosło prawdopodobieństwo, że wybory październikowe przyniosą zmianę układu sił w parlamencie. Dlatego do tego czasu niepewność może pozostać na warszawskim parkiecie. Taka sytuacja jest gorsza dla spółek wchodzących w skład WIG20. Mniejsze firmy mogą z kolei skorzystać z obietnic wyborczych, jeśli te przełożą się na zwiększenie wydatków publicznych i w krótkim terminie na wyższy wzrost gospodarczy. W tym kontekście portfel powinien być bardziej defensywny i mieć mniejszą ekspozycję na krajowe duże spółki – komentuje Antonik. W maju jego portfel zyskał 0,3 proc., a od marca jest 2,1 proc. na plusie. JAM
Nadal warto inwestować w akcje
Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI
– Dominacja wydarzeń politycznych, począwszy od wyborów prezydenckich w Polsce poprzez wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii, które zapoczątkowały „tour d'Europe" premiera Camerona w zakresie zmiany warunków uczestnictwa Brytyjczyków w Unii Europejskiej, niepewność co do spłaty przez Grecję zobowiązań wobec MFW, a na nadchodzących wyborach do tureckiego parlamentu skończywszy – odcisnęła piętno na europejskich parkietach, pomimo korzystnych odczytów danych gospodarczych. Nadal niepokoić może sytuacja za naszą wschodnią granicą, a jesienne wybory do polskiego parlamentu mogą spowodować, że GPW wciąż będzie marginalizowana przez zagraniczny kapitał. Mimo to portfel na czerwiec pozostanie bez zmian. Nadal postrzegamy dobrze wyselekcjonowane spółki jako paliwo do wzrostu, czego przykładem jest dobre zachowanie BPH Selektywnego w maju. Korekty, jakie miały wówczas miejsce, wykorzystaliśmy do dokupienia interesujących nas papierów do BPH Akcji Dynamicznych Spółek – mówi Marcin Bednarek, który w maju wyszedł na zero, a od marca jest 2,6 proc. na plusie. JAM