Jakie ma pani pomysły na rozwój Pekao TFI w najbliższych latach?
Kilka. Po pierwsze, chcemy zdecydowanie rozwinąć wśród naszych klientów popularność rozwiązań emerytalnych, takich jak IKE i IKZE. To świetne rozwiązania i wręcz konieczne biorąc pod uwagę trudne perspektywy demograficzne w Polsce i Europie. Odsetek osób korzystających z produktów emerytalnych wciąż jest na dość niskim poziomie, więc mamy sporo miejsca do zagospodarowania.
Oczywiście dla firmy zarządzającej aktywami oszczędności zgromadzone w produktach emerytalnych są szczególnie cenne, gdyż są długoterminowe i stabilne.
Jak zachęcić niezdecydowanych do produktów emerytalnych?
Z naszych badań wynika, że Polacy na ogół trzymają oszczędności w funduszach inwestycyjnych znacznie dłużej niż wynikałoby to z początkowych deklaracji. Najpopularniejszymi produktami u nas i na całym rynku pozostają od dłuższego czasu fundusze obligacji krótkoterminowych, czyli produkty dla osób z perspektywą inwestycyjną 1-2 lata. Tymczasem klienci trzymają pieniądze w takich rozwiązaniach znacznie dłużej, nawet do 10 lat. Chcemy zatem lepiej wykorzystać potencjał tych oszczędności.
Inną ciekawostką z naszych badań jest też fakt, że to kobiety stanowią u nas większość, zarówno jeśli chodzi o ilość, jak i wartość zgromadzonych aktywów w funduszach. Jednocześnie nasze inwestorki są mniej skłonne od mężczyzn do podejmowania ryzyka inwestycyjnego. Mężczyźni chętniej wybierają fundusze związane z rynkami akcji – różnica jest wyraźna. W niektórych funduszach akcyjnych Pekao TFI mężczyźni stanowią nawet 66 proc. inwestorów vs. 34 proc. kobiety, podczas gdy w rozwiązaniach bezpieczniejszych przewagę mają inwestorki (blisko 60 proc.), zaś inwestorzy stanowią mniejszość (niewiele ponad 40 proc.).
Czytaj więcej
Zbiorcza informacja o wykorzystywanych produktach emerytalnych, zebranych kwotach, ich wpływie na wysokość emerytury i wskazówki co zrobić z wypłaconymi na koniec pieniędzmi – tego zdaniem uczestników XIX Forum Funduszy brakuje dziś oszczędzającym.