Sektor TFI wciąż ma się świetnie, choć oczywiście główną pulę zgarniają towarzystwa bankowe. Popularność funduszy dłużnych, do których najprawdopodobniej trafiają oszczędności z niskooprocentowanych depozytów, w czerwcu wciąż była wysoka, aczkolwiek niższa niż w maju.
Obligacje na krótko
Przypomnijmy jednak, że maj był jak dotąd najlepszym dla branży TFI miesiącem w tym roku, w którym TFI pozyskały łącznie blisko 4 mld zł. Tym razem przewaga wpłat nad wpłatami wyniosła 1 mld zł mniej, głównie przez niższe transfery do funduszy dłużnych – w maju do takich rozwiązań trafiło 3,4 mld zł, zaś w czerwcu 2,6 mld zł – wyliczył serwis Analizy.pl. Spadek ten bierze się głównie ze znacznie niższego zainteresowania funduszami papierów długoterminowych, do których w czerwcu wpłacono 0,38 mld zł, czyli o 0,83 mld zł mniej niż miesiąc wcześniej. Oszczędności znów głównie szły na konta funduszy papierów krótkoterminowych.
Przypomnijmy, że rynek papierów krótkoterminowych wyraźnie umocnił się w kwietniu, w reakcji na obniżkę stóp procentowych w Polsce. Maj i pierwsza połowa czerwca przyniosły lekką korektę, natomiast na przełomie czerwca i lipca znów doszło do wyraźnego spadku rentowności (wzrostów cen).
Czytaj więcej
Pogorszenie perspektyw gospodarczych Stanów Zjednoczonych nie przeszkodziło tamtejszej giełdzie ustanowić nowego rekordu. Początek lipca to też powrót tematu taryf. Czy rynek znów przeżyje stres i czy podniesie się z niego tak szybko jak dotąd?
Ucieczka od zysków
Choć czerwiec był bardzo udanym miesiącem na rynkach akcji, zwłaszcza amerykańskich, to i tak fundusze akcji mimo rewelacyjnych wyników znalazły się pod kreską jeśli chodzi o sprzedaż. Co więcej, to właśnie rozwiązania powiązane z amerykańskim rynkiem, które dały zarobić najwięcej, straciły najwięcej klientów. Najlepszym przykładem jest fundusz spółek wzrostowych Skarbca TFI, jeden z najmocniejszych produktów ubiegłego miesiąca, a z którego wypłacono blisko 92 mln zł. Do tego niemal 62 mln zł odpływów netto zanotował fundusz technologii i innowacji PKO TFI.