W ciągu ostatniego roku notowania Boryszewa wzrosły o ponad 10 proc. Warta ponad 1,4 mld zł firma to znany reprezentant na polskim rynku branży producentów części samochodowych. Pozytywny odbiór przez inwestorów spółki z grupy Romana Karkosika to przede wszystkim efekt stabilnych kontraktów. Boryszew, który ma już swoje zakłady w kilkunastu krajach (m.in. w Meksyku, ale także w Rosji, gdzie w związku z sytuacją na scenie politycznej fabryka przeżywa jednak problemy), jest jednym z dostawców części dla niemieckiego Volkswagena, który z kolei przede wszystkim korzysta z ekspansji na rynku chińskim (sprzedaje tam ponad 1/3 wszystkich wyprodukowanych aut osobowych). Trochę gorzej wiedzie się mniejszym spółkom z tego sektora notowanym na parkiecie w Warszawie. Akcje chińskiego JJ Auta, które zadebiutowało w Polsce niemal równo rok temu, staniały w ciągu 12 miesięcy o ponad 60 proc. Zaś niedawny debiutant zza naszej zachodniej granicy, Uniwheels, od czasu majowego IPO notuje niewielkie zmiany kursu.
Nadzieja w fuzjach i nowych technologiach
Jakie są perspektywy branży z punktu widzenia producentów części w Polsce (na rynku działa ich już prawie 1000)? Według Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) są one dobre, a motorem napędowym ma być eksport części za granicę. W ub.r. branża sprzedała towary za około 60 mld zł, na ten rok prognozy są podobne.
Wiele zależeć będzie jednak od tego, jak będzie się kształtować koniunktura na światowym rynku motoryzacyjnym. Według opublikowanego w ubiegłym miesiącu raportu przygotowanego przez zespół analityków amerykańskiego banku Goldman Sachs w perspektywie pięciu lat rynek czekają spore zmiany. Wskazują oni na siedem tzw. megatrendów w branży:
- niekończący się proces udoskonalania systemów napędowych związany z coraz bardziej restrykcyjnymi normami emisji CO2 (przede wszystkim nowoczesne energooszczędne silniki hybrydowe),
- tendencję do zmniejszenia wagi samochodu, co wiąże się z potrzebą ograniczenia spalania,