O ile liczba debiutów w tym okresie nie robi większego wrażenia, o tyle wartość ofert publicznych może przykuwać uwagę i świadczy o zainteresowaniu GPW zagranicznych inwestorów. W połowie lipca na rynek publiczny wszedł GetBack. Łączna wartość oferty sięgnęła 740 mln zł. Mimo bardzo różnych opinii towarzyszących ofercie publicznej akcji firmy inwestorzy, którzy wzięli w niej udział, mogą mieć powody do zadowolenia. Jak dotąd walory zdrożały już o około 50 proc. Spółka, działająca w branży windykacyjnej, planuje pójść drogą jednej z ulubionych firm warszawskich inwestorów z tej samej branży, czyli Kruka. Ma ambitne plany rozwoju oraz sporo inwestuje. W I półroczu nakłady w nabycia portfeli wierzytelności pochłonęły 740 mln zł netto (zwyżka o 26 proc. rok do roku), zaś kwota odzysków wyniosła 540 mln zł, co oznacza wzrost o 60 proc. w skali roku. GetBack niedawno rozpoczął działalność w Hiszpanii. Nawiązano współpracę z dwiema firmami zajmującymi się zarządzaniem wierzytelnościami – będą zarządzać tymi, które GetBack będzie kupować na tym rynku. Firma analizuje też kolejne rynki – jednym z nich jest Bułgaria. Zarząd zapowiada, że w ciągu dwóch lat przychody z zagranicy będą stanowić między 20 a 30 proc. W najbliższym czasie przedsiębiorstwo ma zaprezentować także politykę dywidendową.
Kilka dni po debiucie windykatora na GPW pojawił się Play Communications, będący drugim pod względem zarejestrowanej liczby klientów operatorem sieci komórkowej w Polsce. W tym przypadku wartość oferty publicznej wyniosła blisko 4,4 mld zł. Co ciekawe, redukcja zapisów w transzy indywidualnej sięgnęła 63,2 proc. Jak dotąd walory firmy przyniosły inwestorom kilkuprocentowy zysk.