Piątek był kolejnym dniem, w którym ceny paliwowych koncernów mocno zyskiwały na wartości. To w dużej mierze dzięki nim pięły się do góry giełdowe indeksy. Tym razem szczególnie mocno zyskiwały na wartości akcje PKN Orlen. Jeszcze przed południem rosły o ponad 3 proc., osiągając wartość ponad 131 zł.
Płockiemu koncernowi kroku próbowała dorównać Grupa Lotos. W tym przypadku już po niespełna trzech godzinach od otwarcia kurs zbliżył się do kolejnej bariery, tym razem 67 zł. Zarówno w przypadku Grupy Lotos, jak i PKN Orlen zostały odnotowane najwyższe w historii, rynkowe wyceny notowanych walorów. Na wartości zyskiwały też papiery Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. To przede wszystkim efekt wysokich marż rafineryjnych oraz cen ropy i gazu. Co ważniejsze w ocenie analityków kolejne kwartały mogą przynieść dalsze zwyżki.
Decydują marże
W I połowie tego roku PKN Orlen wypracował wyjątkowo dobre wyniki finansowe. Spółka informowała, że do osiągnięcia takiego rezultatu przyczyniły się przede wszystkim: duży wzrost łącznego wolumenu sprzedaży we wszystkich segmentach działalności oraz sprzyjające warunki makroekonomiczne. Ponadto pozytywny wpływ na wyniki miały regulacje ograniczające szarą strefę na rynku paliw w Polsce oraz wzrost marż w detalu. W efekcie kurs akcji spółki kontynuował trend wzrostowy. Kolejne rekordowe notowania były jednak możliwe dzięki ciągle utrzymującym się na wysokim poziomie marżom i dobrym perspektywom. TRF
– W III kwartale wyniki PKN Orlen i Grupy Lotos były bardzo dobre, głównie za sprawą wysokich marż rafineryjnych. Te z kolei wynikały w dużej mierze z problemów produkcyjnych amerykańskich rafinerii związanych z anomaliami pogodowymi – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Dodaje, że marże na benzynach spadły już do poziomów odnotowywanych w tym samym czasie ubiegłego roku. Na oleju napędowym nadal pozostają jednak wysokie. To zapewne rezultat ciągle dużego popytu na to paliwo ze strony branży transportowej. Taka sytuacja jest szczególnie korzystna dla Grupy Lotos, która produkuje stosunkowo dużo diesla.
Niezależnie od tego Pado uważa, że polskie koncerny paliwowe mogą mieć trudności w IV kwartale z powtórzeniem wyników zanotowanych w tym samym czasie 2016 r. Wówczas były one wyjątkowo wysokie m.in. za sprawą skokowego wzrostu popytu na paliwa w Polsce, w następstwie skutecznej walki państwa z szarą strefą oraz sprzyjającej sytuacji na rynku walutowym. Jak to może przełożyć się na kursy akcji? – W mojej ocenie do czasu publikacji wyników za III kwartał przez PKN Orlen i Grupę Lotos, kursy ich akcji mogą jeszcze rosnąć. Potem może dojść z kolei do spadków w myśl zasady: kupuj plotki, sprzedaj fakty – twierdzi Pado.