W Rumunii prezydentem został proeuropejski kandydat, który w pierwszej turze powtórzonych wyborów zajął drugie miejsce. Inwestorzy wyprzedawali w ostatnim czasie rumuńskie obligacje skarbowe. Rentowność papierów dziesięcioletnich zbliżyła się do 8,45 proc. tydzień temu i była najwyższa od grudnia 2022 r. Z kolei dochodowość papierów denominowanych w euro przebiła 7 proc. Rumuńska waluta również była wyprzedawana i kurs EUR/RON dwa tygodnie temu był rekordowo wysoko. Dlatego niedzielne zwycięstwo proeuropejskiego burmistrza Bukaresztu wywołało euforię na rynkach. W poniedziałek rano kurs EUR/RON wrócił w okolice 5, rentowność dziesięcioletnich papierów notowanych w leju spadła do 7,3 proc., a tych denominowanych w euro poniżej 6,4 proc. Ryzyko kredytowe kraju mierzone dziesięcioletnim spreadem do niemieckiego bunda spadło z 587 pkt baz. w trakcie kampanii wyborczej do 462 pkt baz. w poniedziałek rano.
Według ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga w tym roku PKB Rumunii urośnie o 1,8 proc. Średnia inflacja powinna spaść do 4,7 proc. z 5,6 proc. w 2024 r., a stopa bezrobocia będzie się utrzymać na poziomie 5,4 proc. Największa bolączką wciąż pozostaje podwójny deficyt, a więc z jednej strony budżetowy, który w tym roku ma wynieść 7,5 proc. PKB, oraz z drugiej deficyt obrotów bieżących, który nieznacznie wzrośnie do 7,8 proc. PKB. Stopy procentowe powinny spaść z 6,5 proc. do 6 proc. Rumuńskie obligacje skarbowe mają więc szanse na umocnienie, choć czynników ryzyka nie brakuje.
Z kolei w Polsce zaskoczenie wyborcze przyczyniło się do wyprzedaży krajowych aktywów. Cała krzywa dochodowości przesunęła się w górę. Rentowność krajowych dziesięciolatek skoczyła do 5,57 proc. i była najwyższa od początku kwietnia. Spread do bunda urósł w poniedziałkowy poranek do 290 pkt baz. Rosną obawy inwestorów dotyczące przyszłej polityki fiskalnej. W tym roku deficyt finansów publicznych powinien wciąż utrzymywać się na powyżej 6 proc. PKB, a szanse na konsolidację fiskalną spadły. Perspektywy gospodarcze pozostają jednak dobre. Wzrost PKB w 2025 r. powinien wynieść 3,3 proc. według analityków ankietowanych przez Bloomberga. Inwestorzy dostosowują swoje oczekiwania także do mniej gołębiej retoryki RPP, co ciąży obligacjom skarbowym.
Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich osłabiły także krajową walutę. W poniedziałkowy poranek kurs EUR/PLN oscylował wokół 4,28, a USD/PLN blisko 3,8.