Wstępny odczyt krajowej inflacji w czerwcu nieznacznie wzrósł do 4,1 proc. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberga wskazywali na jej stabilizację na poziomie 4 proc. Był to prawdopodobnie ostatni odczyt wskaźnika CPI powyżej 4 proc. w tym roku. W drugim kwartale średnio inflacja wyniosła 4,13 proc. Rada Polityki Pieniężnej do tej pory zdecydowała się na jednorazowe dostosowanie stóp procentowych w maju. W drugiej połowie roku inflacja powinna już wyraźnie spaść i średnio wynieść 2,6 proc. zgodnie z prognozami analityków ankietowanych przez Bloomberga. Taka ścieżka inflacji powinna więc dać członkom RPP argumenty za luzowaniem monetarnym. Tylko w jakiej skali?
Rynek w dalszym ciągu oczekuje cięć na poziomie 75 pkt baz. do końca roku. Z kolei ekonomiści ankietowani przez Bloomberga prognozują jedną obniżkę w trzecim kwartale oraz kolejną pod koniec roku. Docelowa stopa procentowa na koniec 2025 roku ma szanse być w okolicy 4,65 proc. Większość ekonomistów jest zgodna, że podczas trwającego posiedzenia RPP nie dojdzie do zmiany parametrów polityki pieniężnej. Taki scenariusz wynika też z ostatnich wypowiedzi niektórych członków Rady, którzy widzą przestrzeń do kolejnych obniżek kosztu pieniądza, jednak jeszcze nie teraz.
Podczas obecnego posiedzenia członkowie zapoznają się z najnowszą projekcją inflacji oraz PKB. Prawdopodobnie ścieżka inflacji będzie znacznie niższa niż w projekcji marcowej. Wówczas NBP szacował, że w bieżącym roku wskaźnik cen ukształtuje się blisko 4,9 proc., a tempo wzrostu PKB wyniesie 3,7 proc. Obecnie ekonomiści ankietowani przez Bloomberga spodziewają się nieznacznego spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego do 3,3 proc., ale także wyhamowania inflacji do 3,7 proc. W 2026 roku inflacja powinna się już znaleźć w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego i być poniżej 3 proc.
Czynnikami ryzyka wciąż pozostają wysokie tempo płac przekraczające 8 proc., ekspansywna polityka fiskalna oraz sytuacja geopolityczna na świecie. Decyzja o utrzymaniu mrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych to z kolei sygnał poprawy perspektyw inflacyjnych w kolejnych miesiącach. Był to też czynnik niepewności wskazywany przez prezesa Glapińskiego podczas czerwcowej konferencji.
Polskie obligacje skarbowe kończą półrocze na wyższych poziomach niż w maju. Dziesięciolatki są kwotowane blisko 5,5 proc., a pięciolatki poniżej 5 proc. Wzrósł także dziesięcioletni asset swap spread oraz różnica rentowności wobec niemieckich papierów. Powrót do luzowania pieniężnego mógłby wesprzeć krajowy dług.