W czwartek w Jackson Hole w Wyoming w USA rozpoczyna się organizowane co roku przez oddział Rezerwy Federalnej w Kansas trzydniowe sympozjum, którego uczestnikami są członkowie władz banków centralnych z całego świata. Obserwatorzy rynków finansowych i ekonomiści będą w piątek po południu naszego czasu z uwagą przysłuchiwali się przemówieniu przewodniczącego Fed Jerome’a Powella. Przed rokiem Powell przekazał prostą wiadomość: inflacja jest zbyt wysoka i Rezerwa Federalna zrobi wszystko, co będzie trzeba, by ją obniżyć. Rok później stopy Fed są najwyżej od 2001 roku, dynamika CPI spadła z najwyższego od czterech dekad poziomu 9,1 proc. do 3,2 proc., a równocześnie ciągle utrzymuje się dodatnie tempo wzrostu gospodarczego (PKB +2,6 proc. r./r. w II kw. br.), stopa bezrobocia jest w pobliżu swoich 70-letnich minimów (3,5 proc.), a rentowność dziesięcioletnich obligacji amerykańskiego rządu zaliczyła w sierpniu swój najwyższy poziom od 2007 roku. Taka kombinacja czyni prognozowanie następnych posunięć Fedu dosyć trudnym zadaniem (być może również dla samych członków FOMC).

Bank centralny Turcji zaskoczył w czwartek ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu wysokości podstawowej stopy procentowej w tym kraju z 17,5 do 20 proc. Tymczasem wzrost okazał się znacznie silniejszy i zapadła decyzja o podniesieniu stopy do 25 proc. To najwyższy poziom tej stopy procentowej od przynajmniej 2010 roku. Po czwartkowej decyzji banku centralnego kurs euro do tureckiej liry spadał w czwartkowe popołudnie o ponad 5 proc., czyli najsilniej od grudnia 2021, osiągając najniższy od dwóch miesięcy poziom. W lipcu br. kurs EUR/TRY osiągnął górne ograniczenie kanału trwającego od grudnia 2021 trendu wzrostowego, więc odbicie od niego i trwalszy ruch kursu w dół wydają się jak najbardziej naturalne.

W tym tygodniu dostaliśmy pakiet danych makroekonomicznych z Polski z lipca br. Roczna dynamika produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej była nadal ujemna (odpowiednio -2,7 proc. i -4 proc.), zaś na niewielkim plusie – +1,1 proc. – była w lipcu br. roczna dynamika produkcji budowlano-montażowej. Po raz pierwszy w tym cyklu zobaczyliśmy deflację na poziomie PPI r./r. Osiągnięte -1,7 proc. to najniższa dynamika od maja 2020. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było o 0,1 proc. wyższe niż rok wcześnie, a przeciętne wynagrodzenie brutto było wyższe niż rok wcześniej o 10,4 proc. (przy rocznej dynamice CPI na poziomie 10,8 proc. w lipcu br.).