Marcowy odczyt wskaźnika cen zaskoczył nie tylko Polaków. Ceny rosną najszybciej w historii również w strefie euro. Najmocniej presję cenową odczuwają Litwini (wzrost o 15,6 proc.), Estończycy (14,8 proc.) i Holendrzy (11,9 proc.). Powody dramatycznego skoku inflacji są wszędzie podobne. Marcowy wzrost cen to bezpośredni skutek rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie, a w efekcie rosnących cen surowców energetycznych oraz rolnych. W strefie euro ceny energii w marcu wzrosły o 12,5 proc. względem lutego i były prawie o 45 proc. wyższe niż rok temu.
Szczegółowe dane dotyczące polskiej inflacji poznamy dopiero w przyszłym tygodniu, ale można oczekiwać, że analogiczne czynniki wpływają na krajowe procesy cenotwórcze. Popandemiczna odbudowa popytu w gospodarce, ekspansywna polityka fiskalna i przekonanie o przejściowo podwyższonej inflacji doprowadziły do nierównowag na wielu rynkach, skutkując nasileniem presji inflacyjnej w Polsce.
W takim otoczeniu gospodarczym Rada Polityki Pieniężnej w środę zdecyduje o kolejnej podwyżce stóp procentowych. Kluczowe pytanie dotyczy jej skali, a rynek będzie uważnie śledził komunikat po posiedzeniu oraz konferencję prezesa Glapińskiego dzień później.
W ostatnich dniach notowania kontraktów FRA nieznacznie spadły, choć nadal wyceniają wzrost głównej stopy procentowej powyżej 6 proc. w drugiej połowie tego roku. Najwyższa od lipca 2000 r. inflacja, zapowiedzi dalszej ekspansji fiskalnej w kraju oraz zacieśnienie polityki pieniężnej za granicą, zwłaszcza za oceanem, przemawiają za podwyżką o więcej niż 50 pkt baz. Taki ruch może być wspierany przez jastrzębią retorykę prezesa NBP, który w ubiegłym miesiącu deklarował determinację do sprowadzenia inflacji do celu inflacyjnego. Z drugiej strony pogarszające się nastroje konsumentów, wyhamowanie akcji kredytowej, spowolnienie krajowego wzrostu gospodarczego oraz podażowy charakter szoku inflacyjnego mogą przemawiać za mniejszą skalą podwyżki. Obecnie analitycy rynkowi ankietowani przez agencję Bloomberga spodziewają się wzrostu stopy procentowej o średnio 65 pkt baz.
Po publikacji wstępnych danych o inflacji nie doszło do istotnych zmian na polskiej krzywej dochodowości, a skala ruchu nie przekraczała 2 pkt baz. Silniej zareagował krótki koniec, gdzie dochodowość rocznych papierów spadła o 4 pkt baz. W ostatnich tygodniach polski dług mocniej reagował na informacje dotyczące potencjalnego porozumienia między Ukrainą i Rosją. Rozmowy pokojowe i możliwość ograniczenia działań wojennych wspierają spadek premii za ryzyko kredytowe w Europie Środkowo-Wschodniej, a najmocniej wówczas zyskują polskie aktywa oraz złoty.