WIG20 ponownie naruszył bowiem ważny opór Fibonacciego, zlokalizowany w przedziale: 2964-2973 pkt, który już od dłuższego czasu jest wyraźnie respektowany przez rynek. Implikacje związane z trwałym pokonaniem tej przeszkody są jednoznaczne – byłby to sygnał kontynuacji hossy, z bezpośrednim celem w postaci następnego, wiarygodnego zgrupowania zniesień: 3049-3055 pkt.
Jeszcze większą determinację popytu obserwujemy na rynku amerykańskim, gdzie indeks S&P 500 znalazł się w newralgicznym rejonie cenowym 6410-6458 pkt. Należy podkreślić, że ewentualne wybicie wymienionej zapory Fibonacciego byłoby w pełni spójne z kierunkiem dominującego w ujęciu średnioterminowym trendu wzrostowego. Jednocześnie, z technicznego punktu widzenia, jest to najbardziej logiczne miejsce na uaktywnienie się podaży.
Ten techniczny obraz idealnie wpisuje się w tło kluczowych wydarzeń makroekonomicznych. Zgodnie z oczekiwaniami, Rezerwa Federalna utrzymała stopy procentowe, jednak prezes Jerome Powell podczas swojej konferencji wszedł na wyraźnie jastrzębią ścieżkę. Podkreślając siłę rynku pracy i niepewność inflacyjną, dał rynkom do zrozumienia, że bank centralny absolutnie nie spieszy się z obniżkami, co przesunęło oczekiwania na pierwsze cięcie w okolice grudnia.
Potężną przeciwwagą dla restrykcyjnej retoryki Fedu i czynnikiem, który ratuje obecnie nastroje, jest jednak trwający sezon wyników. Opublikowane w środę rewelacyjne raporty kwartalne Meta Platforms i Microsoftu zadziałały jak potężny, prowzrostowy impuls. W obu przypadkach motorem napędowym okazały się inwestycje w sztuczną inteligencję, które przełożyły się na realne, bijące prognozy wyniki – w Mecie napędzając 22-procentowy wzrost sprzedaży w segmencie reklamowym, a w Microsofcie windując przychody z chmury Azure o 39 proc. Mimo zapowiedzi dalszych, gigantycznych nakładów inwestycyjnych na rozwój AI, inwestorzy nagrodzili obie spółki potężnymi wzrostami w handlu posesyjnym. Ta demonstracja siły po raz kolejny pokazuje, że to właśnie technologia AI jest motorem napędowym obecnej hossy, a rynek z niecierpliwością oczekuje teraz na raporty Apple i Amazona.