Ważniejsze dla rynku były informacje o tym, że Citigroup i Bank of America, zgodnie ze wskazaniem regulatorów, będą potrzebowały dodatkowych kapitałów. Spółki mają teraz czas by odnieść się do "zarzutów". Skala reakcji spadkowej na spółkach finansowych nie była jednak duża, co świadczy o tym, że rynek nie jest w fazie panicznych wyprzedaży. Przejęcie inicjatywy przez podaż w końcówkach dwóch ostatnich sesji (piątkowej i poniedziałkowej) jest sygnałem ostrzegawczym dla długich pozycji. Dzisiaj kontrakty terminowe ponownie sugerują niskie otwarcie w USA. Tym razem, jednak popyt może zrezygnować z agresywnych zakupów i wycofać się na niższe poziomy. W takiej sytuacji korekta może się pogłębić, gdy podaż zacznie agresywniej sprzedawać. Najbliższym celem na S&P500 będzie poziom 830.Waluty zachowują ostatnie zależności. Jen umacnia się kolejny dzień z rzędu. Eurodolar zachowuje się stosunkowo stabilnie po wczorajszym wybiciu poniżej 1,3090 - trwająca od rana konsolidacja wygląda jednak na przerwę w impulsie. Waluty z rynków wschodzących są pod lekką presją. Forint i korona lekko tracą do euro i dolara. Złoty jest stabilny pod oporami, ale nie widzimy możliwości większego umocnienia w najbliższych kilku dniach.
Dzisiejsze dane makro (indeks S&P/Case-Shiller oraz indeks zaufania konsumentów) nie powinny mieć istotnego wpływu na notowania. Jutro w centrum uwagi będą dane makro z USA. Publikowane będą dane o dynamice PKB za I kwartał. Podany zostanie również komunikat po decyzji FOMC. Decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie Rada Polityki Pieniężnej.
[b]EURPLN[/b]
Złoty ustabilizował się poniżej oporu technicznego wynikającego ze zniesienia 50% fibo trwającego od połowy lutego ruchu korekcyjnego. Trwająca od połowy kwietnia fala osłabienia złotego jest najsilniejszym impulsem od lutego. Jednym z czynników działających w krótkim terminie na niekorzyść polskiej waluty jest końcówka miesiąca. Poprzednio, w ostatnim dniu marca wypadł szczyt ruchu wzrostowego na EURPLN. Kolejnym czynnikiem, bardziej istotnym, jest kwestia możliwego wszczęcia procedury nadmiernego deficytu względem Polski. Oddaliłoby to w czasie wejście do strefy euro. Na złotego wpływa również ogólne pogorszenie nastrojów na rynkach i wzrost awersji do ryzyka. W najbliższym czasie widzimy możliwość przebicia strefy oporu 4,58-4,60 i kontynuację wzrostów w kierunku 4,66.
[b]EURUSD[/b]