Wczorajsze fatalne dane makroekonomiczne na temat produkcji przemysłowej z Eurolandu oraz równie słaby odczyt dotyczący sprzedaży detalicznej z USA poddały mocno w wątpliwość coraz bardziej powszechne opinie analityków, którzy zakładają szybkie wyjście globalnej gospodarki z recesji. Co prawda nieracjonalnym byłoby formułowanie opinii na podstawie kilku danych makro, niemniej wydaje się, że proces wychodzenia „gospodarki na prostą” przyjmie postać kształt litery U, a nie jak zakładają skrajni optymiści litery V. Słabe dane również znalazły odzwierciedlenie w notowaniach eurodolara, który to po nakłuciu psychologicznego poziomu oporu 1,3700, wraca poniżej 1,3600. Przed nami publikacja inflacji PPI oraz inflacji bazowej PPI z USA. W obu przypadkach oczekuje się wartości na poziomie 0,1% m/m. Ponadto do publicznej wiadomości zostanie podana liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, gdzie konsensu rynkowy wskazuje na wartość 610 tysięcy.
O godzinie 08.08 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3550 dolara.
[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] wczorajsza sesja przyniosła wyraźne umocnienie się dolara. Notowania po publikacji danych spadły poniżej pierwszej linii wsparcia 1,3615 generując lokalny dołek na poziomie 1,3524! Impulsem do wczorajszych spadków była reakcja rynku na dane makroekonomiczne z USA. Dynamika zmian na wskaźnikach technicznych intra day jest znacząca, a to może zwiastować zdecydowaną obronę w obszarze kluczowego wsparcia 1,3470 – 1,3430, gdzie przebiega dolne ograniczenie kanału wzrostowego. Sygnalną powrotu do słabszego dolara będzie trwałe wyjście cen powyżej 1,3610. Podobnie jak wczoraj rynek wyczekiwać może na kolejną serię publikacji makro. Do godzin popołudniowych możemy pozostać zatem w dotychczasowym pro dolarowym sentymencie.
[b]RYNEK KRAJOWY[/b]
Silne rozczarowanie inwestorów po publikacji słabych danych makro z Eurolandu oraz USA zostały również zdyskontowane przez inwestorów handlujących na GPW. Tym razem silnej przecenie nie oparł się jej główny indeks WIG20, który stracił na wartości przeszło 2%. Pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych znajduje odzwierciedlenie w znaczącej przecenie walut z tzw. koszyka „emerging markets”, do którego również zaliczana jest polska waluta. I tak złoty pozostaje pod presją sprzedających, tracąc kilka groszy zarówno do euro i dolara. Z rodzimej gospodarki poznamy dzisiaj inflację CPI, gdzie według szacunków analityków w kwietniu było to 3,7% r/r oraz podaż pieniądza M3 za ten sam okres. W szczególności ten pierwszy odczyt będzie przykuwał uwagę inwestorów, gdyż nie pozostanie on bez wpływu na przyszłe zachowania RPP w sprawie stóp procentowych.