Problemy wróciły

Za nami bardzo nerwowy tydzień, przede wszystkim na europejskim rynku obligacji, a w konsekwencji także na rynku walutowym.

Aktualizacja: 26.02.2017 19:30 Publikacja: 15.07.2011 18:42

Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Foto: XTB

Ucieczka inwestorów od ryzyka odcisnęła się na notowaniach polskiej waluty, która straciła do wszystkich głównych walut. Największą uwagę przyciągnął kurs franka szwajcarskiego – zarówno w relacji do euro, jak i złotego jest on rekordowo drogi.

W mijającym tygodniu rynki pokazały europejskim politykom żółtą kartkę. Oczywiście można powiedzieć, iż obawy o włoskie finanse publiczne zostały wywołane nieporozumieniami w rządzie Berlusconiego. Jednak to brak jednomyślności w działaniu europejskich polityków w kwestii problemów na peryferiach sprawia, iż rynki dopuszczają w ogóle scenariusz, w którym tak duży kraj jak Włochy mógłby mieć problemy ze spłacaniem swoich zobowiązań. To zaś może działać jak samospełniająca się przepowiednia: o ile Włochy mogły radzić sobie przy rentowności obligacji bliskiej tym dla niemieckiego czy francuskiego rządu, o tyle przy wyższych poziomach ich dług (ok. 120% PKB) może zacząć ich przerastać. Politycy powinni zatem podjąć faktyczne działania, które przywrócą wiarę w projekt euro. Na razie tych działań brakuje, a konsekwencją są rekordowe notowania franka wobec euro. Dlatego też, przy umiarkowanej przecenie wobec euro czy dolara, złoty stracił bardzo mocno do franka.

Dane, które napłynęły z polskiej gospodarki są ogólnie neutralne dla złotego. Bardzo niski odczyt inflacji, choć spowodowany po części splotem korzystnych jednorazowych zmian cen, może przesądzić o tym, że RPP nie będzie już w tym roku w obawie o możliwe spowolnienie wzrostu gospodarczego. Z drugiej strony ten niekorzystny dla złotego czynnik został zbilansowany majową równowagą w rachunku bieżącym. Co prawda tak dobre dane to również po część wynik zdarzeń jednorazowych, jednak powrót do wyższej dynamiki eksportu z pewnością można zaliczyć złotemu na plus. Natomiast należy mieć na uwadze, iż wobec nerwowości na rynkach globalnych czynniki krajowe odgrywają drugorzędną rolę w kształtowaniu złotego.

Najbliższe dni mogą nie przynieść uspokojenia na rynku złotego. Fakt, iż europejscy politycy są dalecy od porozumienia, a rynki akcji nie wyceniły jeszcze w pełni ryzyka osłabienia wzrostu gospodarczego nakazywałby liczyć się z dalszym odpływem kapitału z rynków wschodzących i możliwym osłabieniem złotego. Taki scenariusz będzie obowiązywał, dopóki w myśleniu europejskich przywódców nie nastąpi przełom. Spodziewamy się jednak, iż w perspektywie kilku miesięcy globalna gospodarka powróci na ścieżkę szybszego wzrostu, co pozwoli złotemu na odrobienie obecnie notowanych strat – być może nawet z nawiązką. Pod koniec piątkowych notowań za euro trzeba było zapłacić 4,0240 złotego, za dolara 2,8515 złotego, za funta 4,5920 złotego, zaś za franka 3,4820 złotego.

dr Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[link=http://][email protected]@xtb.pl[/link]

[link=http://www.xtb.pl "target="_blank"]www.xtb.pl[/link]

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?