Pierwsza część piątkowej sesji przyniosła konsolidację - kurs EUR/USD poruszał się w dość wąskim przedziale zmian 1,4380 – 1,4400 i znajdował się w okolicach 76,4 proc. zniesienia Fibonacciego lipcowych spadków. Problem zadłużenia ciągle pozostaje jednak w centrum uwagi – dziś agencja Fitch ostrzegła, że zmieni rating Grecji do ograniczonej niewypłacalności, co nasiliło ruch spadkowy będący realizacją zysków po dynamicznych zwyżkach: kurs EUR/USD zniżkował w drugiej części sesji w okolice ważnego wsparcia usytuowanego w okolicach 1,4320.
Spadkom eurodolara będzie sprzyjać ewentualne szybkie rozwiązanie kwestii limitu zadłużenia w Stanach Zjednoczonych. Ustalenie szczegółów planu ratunkowego dla Grecji także tylko przejściowo przełożyło się na spadki rentowności obligacji Hiszpanii i Włoch - rentowność dziesięciolatek tych państw popołudniu zaczęła umiarkowanie wzrastać.
Także koszty ubezpieczenia długu mierzone kontraktami CDS w obu przypadkach nieznacznie rosły. Natomiast koszty ubezpieczenia greckiego długu zmalały od wczoraj o 20 proc., a rentowności 10 – letnich papierów dłużnych spadały o ponad o 170 pb.
Po raz kolejny rynek przeszedł dość obojętnie obok wypowiedzi przedstawiciela rady Polityki Pieniężnej. Anna Zielińska – Głębocka zaznaczyła, że wobec inflacji bazowej utrzymującej się powyżej poziomu 2 – proc., jej zdaniem potrzebna będzie jeszcze minimum jedna podwyżka stóp procentowych. Tymczasem rynek pieniężny wycenia, że w przeciągu najbliższych dziewięciu miesięcy dojdzie do podniesienia kosztu pieniądza maksymalnie o 25 pb. Obserwowana w ostatnich dniach poprawa nastrojów przełożyła się na umocnienie walut państw z grupy emerging markets.
Dziś złoty należał do najsłabszych walut z tej grupy. Kurs USD/PLN wzrastał w pobliże poziomu 2,79, a EUR/PLN w okolice 3,99. Dopiero przełamanie dolnych ograniczeń kanałów wzrostowych, w których porusza się kurs USD/PLN i EUR/PLN, czyli poziomów 2,72 i 3,95 byłoby sygnałem zmiany tendencji w notowaniach par walutowych powiązanych z rodzimym pieniądzem.