[srodtytul]EURUSD, USDCHF – wyraźna przecena dolara[/srodtytul]
Co do konieczności podniesienia limitu długu jest w USA pełna zgoda. Republikanie (mający większość w Kongresie) uczynili jednak kwestie fiskalne głównym wątkiem debaty politycznej w USA i chcą przy okazji podniesienia limitu wprowadzić cięcia fiskalne, które zapewne chciałby widzieć ich elektorat. Administracja prezydenta Obamy na redukcję deficytu się godzi, ale chce osiągnąć to poprzez podwyżki podatków, na co nie godzą się Republikanie. Wobec braku jednomyślności Republikanie zaproponowali wdrożenie niewielkich oszczędności (1,2 bln USD w ciągu 10 lat) i podniesienie limitu (o 1 bln USD), które wystarczyłoby do początku przyszłego roku. Dzięki temu utrzymaliby oni temat budżetu w sercu kampanii prezydenckiej. Naturalnie dla Obamy i Demokratów takie rozwiązanie byłoby niezwykle niewygodne.
Wczorajsze wystąpienia w zasadzie nie wniosły niczego nowego do debaty, a w efekcie dolar tracił na wartości. Na parze EURUSD pokonana została linia poprowadzona po szczytach z ostatnich miesięcy, co potwierdzałoby, iż rynek zakończył wcześniej trwającą 3 miesiące korektę. Najbliższe opory to 1,4576 i 1,4690.
Na parze USDCHF nowe historyczne minima ustanowione zostały już wczoraj rano, później jednak rynek potwierdził je nieudaną próba powrotu, co sugeruje możliwość dalszych spadków – nawet poniżej 0,79.
Na obydwu rynkach trend osłabienia dolara trwał będzie tak długo, jak nie będzie porozumienia w sprawie limitu długu – jego pojawienie się odwróciłoby sytuację (zwłaszcza na rynku franka) o 180 stopni. Jednak pod warunkiem, iż będzie to porozumienie docelowe, a nie odkładające problem na kilka miesięcy. Póki co cierpliwość rynku zostanie przetestowana aukcjami amerykańskiego długu – dziś sprzedawane będą 2-ltaki, jutro 5-latki, zaś w czwartek 7-latki na łączną sumę 99 mld USD.