Jego zdaniem inflacja staje się coraz mniejszym problemem i Rezerwa Federalna w mniejszym stopniu powinna kłaść na nią nacisk. Rynek odebrał to zdecydowanie gołębio, co sprzyjało również wzrostom na rynku akcyjnym. We wczorajszej swojej wypowiedzi w pewnym stopniu sprostował jednak swoje stanowisko. Stwierdził on bowiem, że amerykańska gospodarka jest na tyle silna, że można spodziewać się podwyżki stóp procentowych w najbliższym czasie. Dodał również, że zbyt długie zwlekanie z wzrostem kosztu pieniądza może prowadzić do narastania nierównowag, a amerykańska gospodarka znajduje blisko poziomu pełnego zatrudnienia. Jak widać poniedziałkowy artykuł miał w większym stopniu akademicki charakter, a rynek odebrał go jako zapowiedź oddalenia w czasie kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Choć w ramach FED toczy się dyskusja na temat obniżenia długoterminowej ścieżki stóp, po której oczekuje się w tym momencie, że w perspektywie do końca bieżącej dekady będzie zmierzać w kierunku 4%, to jednak nie przekreśla to najbliższej podwyżki stóp procentowych, która może mieć już miejsce nawet we wrześniu. Po obserwowanych od poniedziałku wzrostach na parze EURUSD, dzisiejszy poranek przynosi lekkie odreagowanie i spadek notowań. Janet Yellen na sympozjum w Jackson Hole będzie przemawiać już za tydzień. Po publikacji dwóch bardzo dobrych raportów z amerykańskiego rynku pracy wydźwięk jej przemówienia nie będzie mógł być chyba zbytnio gołębi. Na początku września opublikowane zostaną bowiem dane z amerykańskiego rynku pracy za sierpień. Jeśli i one wskażą na wzrost zatrudnienia powyżej 200 tys. FED, może jeszcze nie podniesie stóp we wrześniu, ale będzie musiał zasygnalizować taką możliwość w przyszłości. Rynkowa wycena podwyżek stóp procentowych przed końcem 2016 roku jednak dalej spada i wynosi w tym momencie 20% we wrzeniu i 47.3% przed końcem roku.
Na rynku walutowym należy zwrócić również uwagę na notowania dolara australijskiego, który w dniu dzisiejszym wyraźnie traci po wczorajszych wzrostach wywołanych lepszymi od oczekiwań danymi z tamtejszego rynku pracy. Drugą najmocniej przecenianą walutą krajów G10 jest dziś jen japoński, niemniej jednak w przypadku pogorszenia nastrojów na rynkach, spadek notowań USDJPY poniżej 100 jest bardzo prawdopodobny. Będzie stwarzać to jednak presję na podjęcie dalszych działań przez Bank Japonii na wrześniowym posiedzeniu.
Notowania ropy naftowej w przypadku odmiany WTI zbliżają się do poziomu 50 USD za baryłkę, a jeśli chodzi o Brent już znajdują się już nawet powyżej 51 USD. Silna hossa na rynku ropy napędzana jest spekulacjami związanymi z wrześniowym spotkaniem krajów OPEC, na którym miałoby dojść do zamrożenia poziomów wydobycia.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A