Poprawa po części może być wynikiem kiepskich nastrojów wśród inwestorów indywidualnych, choć te już taki stan utrzymują od kilku miesięcy, więc trudno tu mówić o głównym motorze zwyżki. Także i w ubiegłym tygodniu nastroje były słabe, choć minimalnie się poprawiły.
Kalendarz publikacji makroekonomicznych jest zazwyczaj tak ustawiony, by najważniejsze dane pojawiały się po koniec tygodnia, co pozwala na weekendowe przemyślenie wieści. Tak będzie i tym razem, choć zapewne medialnie najwięcej szumu wywoła środowa decyzja Komitetu Otwartego Rynku amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Będzie się o tym dużo mówić i zapewne pojawią się dynamiczne wahania cen w okolicy publikacji decyzji, choć sama decyzja ma małe szanse zaskoczenia. Rynek oczekuje, że w środę stopy procentowe w USA zostaną podniesione. Oczekuje również, że nie będzie to ostatnia podwyżka w tym roku.
Zacznijmy jednak od początku. W poniedziałek interesująco zapowiada się publikacja niemieckiego wskaźnika Ifo. ZEW się poprawia, ale PMI wciąż nie zachwyca, co może przełożyć się na stabilną wartość Ifo.
We wtorek poznamy treść protokołu po posiedzeniu Banku Japonii, a także oficjalną wartość stopy bezrobocia w Polsce. Po południu opublikowana zostanie roczna dynamika cen amerykańskich nieruchomości mieszkalnych. Tempo wzrostu ma nieco spaść, ale pozostaje wciąż na zdrowym poziomie. To także dzień publikacji wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów.
Środa zdominowana zostanie przez decyzję FOMC, a w czwartek będzie się mówić o wstępnej inflacji w Niemczech oraz amerykańskich danych o zamówieniach na środki trwałe, a także liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Poznamy również finalny odczyt zmiany PKB w II kw., ale raczej nie będzie to czynnik szarpiący wycenami. W końcu za nami już dwie publikacje tej wielkości.