W pierwszej połowie miesiąca SEC, czyli amerykański regulator rynku, wytoczył zarzuty przeciwko największym giełdom kryptowalut Coinbase i Binance. Spowodowało to spadek kursu bitcoina z 30 tys. do 25 tys. dol. Jednak zapowiedzi rejestracji ETF-u na bitcoina przez firmę BlackRock wykreowały 20-proc. skok notowań i powrót powyżej 30 tys. dol. Potencjalna rejestracja tego ETF-u ma niebagatelne znaczenie. Obecna kapitalizacja bitcoina w obiegu to ok. 600 mld dol. i nie jest to aż tak dużo, biorąc pod uwagę wielkość BlackRocka i jego umiejętności pozyskiwania miliardów dolarów do nowych funduszy. ETF ułatwiłby też dostęp do kryptowalut inwestorom instytucjonalnym, co zwiększa krąg potencjalnych kupców.

Niewątpliwie rok ten jest udany dla walut cyfrowych, co pozwala osiągać wysokie stopy zwrotu na tym rynku. Najwięcej z dziesięciu największych kryptowalut zyskały w tym roku: solana – 88 proc., bitcoin – 86 proc. i ethereum – 57 proc. Zwyżki nie ominęły także spółek z tego sektora – kurs Marathon Digital Holdings wzrósł o 304 proc., Riot Platforms o 244 proc., Microstrategy o 140 proc., a Coinbase Global o 105 proc. Niewątpliwie stopy zwrotu robią wrażenie, natomiast warto pamiętać, że wszystkie te aktywa silnie spadły w roku ubiegłym. Rynek kryptowalut charakteryzuje się ogromną zmiennością, co jest jednocześnie jego wadą i zaletą. Obecnie wygląda na to, że bessa na tym rynku się zakończyła i powoli wkraczamy w kolejną hossę.