Początek sesji był obiecujący, gdyż dokonał się w atmosferze wczorajszego optymizmu. Jednak szybko do akcji przystąpiła podaż, a popyt jej za bardzo nie przeszkadzał. W efekcie nie podjęto się próby zbliżenia do poziomu rekordu wzrostów. Zamiast tego mieliśmy okazję obserwować powolne osuwanie się cen. Technicznie nadal możliwa jest zwyżka, a więc jej na razie oczekujemy. Ciekawe, czy ten wczorajszy wzrost cen nie był tylko marną kopią zwyżki z poprzedniego wtorku. Z 74-75