Wykres cen powrócił w zakres kanału spadkowego, z którego się w ubiegłym tygodniu wybił. Jeszcze w końcówce sesji być może się to zmienić, ale na razie stawia to pod znakiem zapytania możliwość pojawienia się nowych szczytów trendu. Zupełnie ich nie uniemożliwia, ale ostatnie dni nie napawają optymizmem. Oczywiście ostatnie zdanie ma zawsze rynek, ale ten definitywnie jeszcze nie zdecydował. 90-91