Korekta ma miejsce także na rynkach europejskich, choć tam ma ona znacznie mniejsze rozmiary. Można dyskutować, czy to gorsze zachowanie cen na naszym rynku ma związek ze zmianami w rządzie. Nie da się ukryć, że najbardziej dynamiczna część dzisiejszego spadku pojawiła się w chwili ogłaszania tych zmian, ale z drugiej strony, czy one są w stanie wpłynąć na rynki? Mam wątpliwość. Są to zagrywki głównie polityczne i z punktu widzenia inwestorów niezbyt ważne. Zatem emocjonalne reakcje chyba nie są wskazane.