Wydarzeniem bieżących notowań na raczej mało ciekawym rynku jako całości jest dość niespodziewana erupcja kursów w segmencie NFI, który jeszcze do niedawna odgrywając rolę giełdowego outsidera, teraz z dnia na dzień próbuje zająć miejsce w samym centrum zainteresowania inwestorów. Tego typu sytuację trudno jednak rozpatrywać w kategoriach zupełnej niespodzianki. Na wykresach większości funduszy już siódmy miesiąc kształtują się formacje "spodka", informujące o odwracaniu długoterminowych trendów spadkowych oraz o intensywnej akumulacji, głównie przez fundusze emerytalne, które pierwsze doceniły atrakcyjność inwestycyjną NFI. Ta atrakcyjność to przede wszystkim zdecydowana poprawa sytuacji fundamentalnej przy nie zmienionym stopniu niedowartościowania funduszy, które ? odnosząc wartość ich środków płynnych, czy nawet tylko posiadanej gotówki i jej ekwiwalentów do giełdowej kapitalizacji wybranych funduszy ? osiągało często nierealny i niezrozumiały poziom. W końcu doprowadziło to do obecnej sytuacji, polegającej na przejmowaniu kontroli, tymczasem tylko nad kolejnymi dwoma funduszami, przez grupę PZU oraz bliżej nieokreślonych inwestorów zagranicznych, co może być dopiero początkiem kolejnej fali zmian we władzach wybranych NFI. Wygląda też na to, że trwająca rozgrywka pomiędzy największymi akcjonariuszami, której końcowy efekt nie sposób przewidzieć, może przyczynić się do ostatecznego zakończenia bessy, trwającej od samego początku notowań funduszy.
JAROSŁAW JĘDRZYŃSKI
DM Elimar SA