Nasza giełda wręcz skopiowała to co stało się rano w Eurolandzie, a wczorajszy wzrost Nasdaq nasi inwestorzy potraktowali jako korektę w trendzie spadkowym. Co prawda WIG20 zdołał utrzymać nad wsparciem 1860 pkt., jednak jego definitywne pokonanie w trakcie notowań ciągłych wydaje się być przesądzone. Kolejnym wsparciem staje się zatem poziom 1810 pkt. wyznaczony z dołka 21 sierpnia br. Popyt, który jeszcze do wczoraj utrzymywał się na kilku blue-chipach (TPSA, Elektrim, PKN) zupełnie znikł. W efekcie doprowadziło to do 4,26 mln przewagi podaży na zakończenie fixingu. Pogarsza się sytuacja na giełdach europejskich po rannym otwarciu koło zera. Odbija się to na naszych kontraktach terminowych, które własnie wyznaczają nowe minimum (1887 pkt. ? seria grudniowa).
Marek Rogalski
Analityk PARKIETU