Ostatni okres na warszawskim parkiecie, upływający pod znakiem przyzwyczajania się inwestorów do nowego systemu giełdowego, nie przyniósł większych zmian w rozwoju koniunktury. Uczestnicy rynku, z pewnością nadzwyczaj w tym czasie czujni, nie zareagowali jednak w jakiś szczególny sposób ani na przedstawiony przez rząd projekt przyszłorocznego budżetu i pierwsze opinie w tej sprawie, ani na znaczniejszą przecenę na rynkach światowych. Nie oznacza to oczywiście, że zdarzenia te nie znajdą odniesienia w notowaniach, tym bardziej że w sprawach budżetowych przed rządem jeszcze długa batalia. Kolejną odsłoną tego procesu będzie zaś tym razem internetowa prezentacja w najbliższy poniedziałek uchwalonego w tej sprawie w środę stanowiska Rady Polityki Pieniężnej. Utrzymywanie się natomiast niekorzystnej sytuacji na giełdach zachodnich z pewnością nie będzie sprzyjać rodzimej koniunkturze i może pokrzyżować plany oczekującym na tzw. efekt stycznia. Mimo iż przedstawione wyżej czynniki niepewności mogą skutecznie ograniczać popyt, nie można jednak wykluczyć kolejnych prób ożywienia rynku, tym bardziej że są oznaki akumulacji zwłaszcza dużych spółek. Elementem sprzyjającym rozwojowi tego scenariusza może być przekazanie funduszom emerytalnym przez ZUS kolejnych składek oraz względna atrakcyjność między innymi polskiego rynku w stosunku do targanych większymi lub mniejszymi kryzysami państw regionu azjatyckiego.
Mirosław Stępień
DM PBK S.A.