Cieniem na kondycji WIG20 położyła się spółka Dino, którą przeceniono o 6,37 procent. Na spółkę przypadło też blisko 330 milionów złotych obrotu. W istocie, bez spadku Dino zmiana WIG20 byłaby pozytywna. Po przeciwnej stronie grała spółka PGE, która zdrożała 6,36 procent. Nie ma jednak wątpliwości, iż akcjami PGE i Dino handlowano w oderwaniu od rynku i na bazie reakcji inwestorów na opublikowane wyniki finansowe. Przebieg sesji i obraz dnia lepiej oddaje indeks WIG, który zagrał dzień w czytelnej konsolidacji. W przypadku WIG20 ciekawy jest kontekst techniczny, który pokazuje, iż mimo spadku popytowi udało się drugi raz rzędu skontrować podaż w rejonie 2790 pkt. i nie dopuścić do spadku indeksu poniżej 2800 pkt. Układ po sesji owocuje poszerzeniem granic konsolidacji na wykresie dziennym do strefy 2900-2790 pkt. Niestety, perspektywa tygodniowa, w której WIG20 zakończył tydzień tracąc przeszło 1 procent, ostrzega przed korektą. W istocie, wykres tygodniowy indeksu pokazuje, iż WIG20 cofnął się czarnym korpusem z rejonu 2900 pkt. i w nowy tydzień wejdzie z zaproszeniem do realizacji zysków. Niepokoić może też relatywna słabość rynku wobec otoczenia, które – jak np. niemiecki DAX – znalazło się dziś w bezpośrednim kontakcie z rekordami hossy i najwyższymi poziomami w historii. Z perspektywy końca tygodnia widać, iż WIG20 niezbyt chętnie odpowiadał na impulsy wzrostowe, a chętnie posilał się impulsami spadkowymi, co samo w sobie staje się ostrzeżeniem przed korektą i potrzebą wyciszenia po 600-punktowej fali wzrostowej.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.