Opublikowany wczoraj przez Rezerwę Federalną raport o stanie amerykańskiej gospodarki, zwany potocznie Beżową Księgą (Beige Book), wskazuje na powolny wzrost gospodarczy. Badanie obejmuje okres od połowy lipca do końca sierpnia. Pomimo zanotowanego wzrostu w większości regionów, w kilku odnotowano jego spowolnienie. Ostatnia zmienność na rynkach finansowych oraz wzrost niepewności są czynnikami, które w wielu przypadkach skłaniają do bardziej ochoczego ograniczania oczekiwań co do przyszłości. Można to odebrać negatywnie, ale patrząc zdroworozsądkowo, jeśli tylko te dwa czynniki są tymi, które budzą obawy, to obawy o recesję nie powinny być aż takie znaczne. Nie wdając się za bardzo w szczegóły należy stwierdzić, że wymowa tego raportu nie wydaje się aż tak straszna, jak wynikałoby to z ocen części analityków pewnych nadejścia nowej fali recesji. W związku z tym podejście Fed do ewentualnych posunięć dotyczących stymulacji gospodarki będzie zapewne ograniczone. Najbliższe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku zapewne zakończy się jaką decyzją, ale małe są szanse na to, że będzie nią uruchomienie programu luzowania ilościowego. Bardziej prawdopodobny pozostaje scenariusz wydłużenia średniego terminu zapadalności obligacji posiadanych przez Fed.

Sama sesja w USA zakończyła się optymistycznie i gdyby tylko ona miała decydować o nastrojach na naszym rynku, to pewnie byłby z tego spory wzrost. Ale nie decyduje. W Azji tymczasem po słabszych od prognoz danych z australijskiego rynku pracy oraz po rozczarowaniu danymi o zamówieniach w japońskim przemyśle, zapał do zakupów ustał. Z tego względu należy oczekiwać, że dzień rozpocznie się pozytywnie, ale poziom wczorajszego zamknięcia nie zostanie znacząco poprawiony. Poza tym, chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że teraz przed popytem stoi problem walki z oporami. Wzrost na śmiesznym obrocie już nie przejdzie. Czy chętnych do zakupów jest wystarczająca ilość? Teoretycznie korekta wzrostowa ma szansę się powiększyć, a więc nie tylko dojść do szczytu na 2450 pkt., ale nawet spróbować powalczyć o poziom 2500 pkt. Mam jednak wątpliwość, czy dziś zapał do zakupów będzie przynajmniej taki, jak wczoraj. Ten wczorajszy przecież nie był aż tak wielki, ale jednak po dobrym początku udało się bykom utrzymać ceny. Dziś po dobrym początku może być z tym problem.