Na razie wydaje się realizować scenariusz znany z poprzednich dołków, jakie pojawiały się po przyspieszeniu spadku z początku sierpnia. Po sesji, na której ceny silnie spadały, pojawiała się sesja, w trakcie której spadek był jeszcze pogłębiony, ale już nie w podobnej skali jak dzień wcześniej. Rynek wyhamowywał, by później rozpocząć fazę odreagowania. W poprzednich przypadkach takie odreagowania i tak okazywały się zbyt małe, by zagrozić trendowi w średnim terminie. Obecne odreagowanie również nie jest na tyle duże, by uznać, że trend jest zagrożony.
Wczorajsza zwyżka jest o tyle ważna, że wypełniła założenie ruchu powrotnego do linii łączącej dołki z 11 sierpnia i 12 września. Ta linia została nawet ponownie naruszona, co niesie ze sobą sygnał, by nie przykładać do niej zbyt dużej wagi. Teraz, gdyby rynek miał dalej się podnosić, a taki scenariusz jest możliwy przy założeniu, że mamy powtórkę odbić, jakie pojawiały się poprzednio, to opór napotkamy na poziomie 2332 pkt. To szczyt z czwartku sprzed prawie dwóch tygodni. Wcześniej wprawdzie pojawi się walka na linii trendu spadkowego, ale ma to mniejsze znaczenie. To właśnie wspomniany czwartkowy szczyt jest dla nas obecnie punktem odniesienia.
Gdyby doszło do pokonania tego poziomu, trzeba będzie zrewidować opinię o rynku. Założenie trendu spadkowego zostałoby zmienione na założenie o braku trendu w średnim terminie. Wtedy mielibyśmy do czynienia z ponadmiesięczną konsolidacją. W tej chwili to jest jeszcze korekta w trendzie spadkowym, ale wtedy, można byłoby już rozważać, czy to tylko korekta, czy też platforma do zmiany kierunku ruchu cen. Na razie sygnał do nastawienia neutralnego jeszcze nie padł i jest mało prawdopodobne, że padnie dziś.
Aktualne nastawienie negatywne każe wręcz zakładać, że to spadek cen ma nadal większe szanse na realizację. Warto o tym pamiętać, bo nie każda zwyżka jest zapowiedzią zmiany trendu. Korekty to normalna rzecz i póki nie przybiorą zbyt znaczących rozmiarów, należy je przyjmować ze spokojem. Rynek sam pokaże, kiedy zmienia kierunek.